Czy
będzie kryzys w Chinach 90
Korea
Południowa i Japonia od niedawna toczą wojnę handlową. Korea
domaga się od Japonii odszkodowań za okupacje, wojnę i zbrodnie.
Chodzi o to aby okrutny japoński okupant zadośćuczynił koreańskim
ofiarom. Ciągle podnoszone są hasła bojkotu japońskich towarów.
Młodzi mężczyźni rozbijają pałkami szyby i niszczą karoserie
samochodów japońskich marek. I tak dalej. Ameryka nie chce wystąpić
w roli mediatora.
Tokyo
uważa że sprawa została uregulowana wraz z podpisaniem traktatu
obustronnego z 1965 roku. Na sporze dwóch demokratycznych krajów
Azji Wschodniej będących sojusznikami USA korzystają Chiny.
Japonia
wprowadziła ograniczenia w eksporcie do Korei Południowej
materiałów dla branży półprzewodników i wyświetlaczy LED.
Sprawa już trafiła do Światowej Organizacji Handlu. Na posiedzeniu
w Genewie Seul oskarżył Tokio, że łamie zasady WTO. Japonia
stosuje wobec Korei Południowej ekonomiczne zagrania z arsenału
prezydenta Donalda Trumpa. Jest oczywiste że japońskie działania
są odpowiedzią na ostateczny wyrok koreańskiego sądu, który
orzekł, że japoński gigant Nippon Steel Corporation musi wypłacić
po 85 tysięcy dolarów zadośćuczynienia rodzinom koreańskich
pracownikom przymusowych z czasu II wojny światowej. Sytuacja jest
dynamiczna i konflikt może mieć poważne następstwa.
Chiny
są największym importerem towarów z Korei. W 2018 roku koreański
eksport do Chin wyniósł 162,2 mld dolarów zaś do drugich Stanów
Zjednoczonych 73,1 mld USD.
Korea
Południowa chce kontynuacji procesu pokojowego a może raczej
zjednoczeniowego między dwoma podzielonymi Koreami. Rozczarowujące
poczynania USA nic w tej mierze nie dają. Można wręcz podejrzewać
że Stanom Zjednoczonym zależy na istnieniu agresywnej atomowej
Korei reżimu Kima bowiem usprawiedliwia to stacjonowanie w rejonie
sporych sił USA kontrolujących region.
Chiny
realnie popierają zjednoczenie obu Korei. Na początku roku Chiny
obłożyły Koreę Płn. dotkliwymi sankcjami i wywierają konkretną
presję na Kima aby negocjował z Koreą Południową. Ograniczenia
dostaw żywności z Chin od razu dało zagrożenie głodem w Korei.
Ograniczenie eksportu pozbawiło Kima dolarów i ograniczyło
możliwości działania. Korea Południowa chce dołączyć się do
północnego odcinka Jedwabnym Szlaku przez nową kolej w Korei Płn.
a dalej przez Rosję. Stąd tak ostry nacisk Chin na reżim Kima
stwarzającego przeszkody.
Korea
Południowa balansuje między USA i Chinami i stara się nie
zajmować stanowiska w wojnie handlowej prezydenta Trumpa. USA są
partnerem militarnym zaś Chiny partnerem handlowym. W tej sytuacji
Korea Południowa słusznie stara się wzmocnić własne siły
obronne.
Korzyść
z konfliktu Japonii z Koreą Południową chce też wyciągnąć
Rosja.
Korea
Południowa domaga się reparacji od japońskich morderców. Polska
domaga się reparacji od niemieckich morderców i rabusiów. Niemcy i
Japonia dla pozoru wskazują jakąś umowę i mówią że sprawa jest
uregulowana od dawna. A USA nie chcą występować w roli mediatora.
Sprawy zupełnie ich nie interesują. Dla USA ważny jest tylko i
wyłącznie ich interes. A przecież nie ma pokoju bez
sprawiedliwości. Grubo mylą się nasi mężykowie stanu formatu
kieszonkowego uważając USA za lojalnego sojusznika. USA mogą
Polską zapłacić Rosji za jej wystąpienie przeciw Chinom.
Korea
ma dramatyczne problemy demograficzne ! Korea Południowa ma jeden z
najniższych współczynników urodzeń w świecie. Utrzymanie
rosnącej rzeszy emerytów w starzejącym się społeczeństwie jest
i będzie coraz trudniejsze w sytuacji coraz mniejszej ilości
pracowników. Rośnie liczba kobiet świadomych ogromu kosztu
wychowania dzieci, które nie chcą wstępować z związki małżeńskie
i mieć dzieci. Wysiłki koreańskiego rządu na rzecz podniesienia
współczynnika urodzeń młode kobiety określają jako „obraźliwe”
i „frustrujące”, ponieważ nie rozwiązują braku legalnych
możliwości zapewnienia matkom rozwoju zawodowego oraz nie łagodzą
obciążeń finansowych związanych z wychowywaniem dzieci. Spada
liczba kobiet uważających małżeństwo za konieczność. W 2010
roku stanowiły one 64,7% wśród populacji kobiet. Udział ten spadł
w 2018 roku do 48,1 %.
W
2017 roku liczba osób w wieku 15-64 lata stanowiących potencjalną
siłę roboczą wynosiła 37,6 mln. Do 2067 roku spadnie ona o
więcej połowę do poziomu 17,8 mln osób co jest najgorszym
wynikiem w świecie i może skutkować załamaniem gospodarczym.
Ilość uczniów szkół średnich spadła już o 30-40%. Chinom,
Japonii, Korei Południowej i Polsce bije demograficzny dzwon !
Ostatniej rzeczy której im potrzeba to konflikt gospodarczy i
militarny w wyłącznym interesie USA. Kraje te wykorzystały
Jednorazową Dywidendę Demograficzną ( Polska ją w zasadzie
zmarnowała a przynajmniej duża jej część ) a obecnie ratunku
upatrują w automatyzacji, robotyzacji i AI.
Dygresja.
Słaba technologicznie i zadłużona zagranicznie Polska będzie w
znacznie gorszej sytuacji demograficznej niż wymienione kraje. Gdy
zaczną się problemy ze starzejącą się siłą roboczą zachodnie
koncerny wycofają się z Polski. Czy w przyszłej Polsce emerytury
mogą stanowić 25% płacy jak to przewiduje rząd – jest to bardzo
wątpliwe. Ogromny, starzejący się elektorat będzie dobrze
wiedział na kogo głosować aby uzyskać „godne” emerytury.
Gdy
załamie się gospodarka Japonii, Korei, Chin i Polski tereny tych
państw zostaną podbite przez mniej cywilizowane ludy, które nie
mają problemu z dzietnością. Bezużyteczni starcy zostaną
wymordowani lub zagłodzeni.
Wydaje
się że dopiero gdy brzytwa zostanie przyłożona do gardła rządy
podejmą skuteczne środki dla zwiększenia dzietności, na przykład
wypłatę emerytury ze składek i podatków swoich dzieci. Starcy bez
środków utrzymania podlegać będą eutanazji. Ale świat do tego
musi dopiero dojrzeć.
Przecież
emerytura wypłacana emerytom przez aktywne pokolenie oczywiście
powinna zależeć od ilości dzieci, ich wychowania, wykształcenia i
zrobienia z nich rozumnych ludzi - płatników !
Czy
Amerykę stać na jednoczesny konflikt z Europą i Chinami ? W tle
możliwa wojna z Iranem w interesie Izraela.
Prezydent
Trump „wierzy” ( pewnie zlecono poufne badania elektoratu ), że
konfrontacja z zagranicą przysparza mu głosów wyborców z grupy
jego elektoratu.
Trump
uważa i przekonał do tego wielu Amerykanów, że USA były przez
lata wykorzystywane przez Chiny i Europę i że powinni oni pójść
na ustępstwa. Sytuacja gdy Europa ma 170 mld dolarów nadwyżki
handlowej z USA jest rzeczywiście nienormalna.
Trump
zaproponuje cła na samochody i części samochodowe z UE co może
bardzo zaszkodzić gospodarce niemieckiej.
Ameryka
chce ceł na produkty rolne z UE, by skompensować wpływ unijnych
dotacji dla farmerów, które pozwalają Europie łatwiej konkurować
z amerykańskimi farmerami
Unia
rozważa odwetowy pakiet bolesnych dla amerykańskiej gospodarki ceł.
Chiny
mają problem z nadmiernym zróżnicowaniem majątkowych i
dochodowym. Dla zdrowia gospodarki i społeczeństwa duży wpływ ma
to z czego wielkie majątki powstają i na co są przeznaczane. Gdy
komuś przyszło do głowy porównywać modernizujące się Chiny z
prymitywnymi Indiami to poniżej pokazano najdroższą w świecie
rezydencje indyjskiego miliardera Mukesh Ambani wartą ponad 1 mld
dolarów. Rezydencja jest ohydna - co za bezguście. I to w kraju
gdzie brakuje sieci wodociągowej i kanalizacyjnej i zwykłych
toalet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz