czwartek, 2 maja 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 20

Czy będzie kryzys w Chinach 20

Jesteśmy [1999] w firmie Galanz, która jest dużym i bardzo dynamicznym chińskim producentem m.in. kuchenek mikrofalowych. Firma została założona w 1992 roku przez wizjonera Liang Zhaoxian gdy kuchenka mikrofalowa kosztująca w Chinach około 500 dolarów była tylko w wielkich miastach sprzedana w ilości ledwie 100 tysięcy sztuk rocznie. Przy ówczesnej nędzy ten przedmiot luksusu i zbytku mogli kupić tylko bogacze. Mimo iż w tym okresie kuchenkę miało ponad 80% gospodarstw domowych w USA to w Chinach była ona praktycznie szerzej nieznana. Zresztą kuchenka mikrofalowa była też mało popularna w PRL i całym bloku wschodnim. O ile do przygotowywania potraw kuchenka średnio się nadaje to do ich odgrzania jest wymarzonym wynalazkiem.
Ling uważał że w maleńkich mieszkaniach w chińskich blokach kuchenka mikrofalowa będzie bardzo użyteczna dlatego że większość mieszkań nie ma kuchenek gazowych a tam gdzie one są zainstalowane gotowanie potraw zamienia się przy ciepłej pogodzie w piekło dla lokatorów bowiem nie ma sprawnej wentylacji nie mówiąc już o klimatyzacji. Ling uważał że przy masowej produkcji w Chinach będzie w stanie mocno obniżyć cenę kuchenki i stworzyć dla niej masowy rynek. Tak też zrobił i tanie ale w 100% pełnowartościowe kuchenki już są w dużej ilości kupowane w Chinach.
Na początku w 1993 roku Liang produkował 400 kuchenek dziennie cały czas powiększając produkcje. Zamiast rutynowo reklamować się w mediach drukował w prasie użyteczne, edukacyjne artykuły pokazujące praktyczną korzyść dla użytkownika z użycia kuchenek mikrofalowych. To był strzał w dziesiątkę ! Trafił w potrzeby i wyobraźnie Chińczyków.

W zakładzie na ogromnej ilości wtryskarek m.in. firm X,X,X ( są to też rzekomo kopie maszyn japońskich koncernów ) wytwarzane są elementy plastikowe kuchenek. Pogoda jest ciepła ale ilość przetworzonej w ciepło energii elektrycznej zasilającej maszyny sprawia że w dużych halach mimo wentylacji jest gorąco jak w piekle. Wszechobecny hałas. Maszyny są całkiem nowoczesne a jakość wyprodukowanych plastików zupełnie wystarczająca. Organizacja pracy jest znakomita. Zero zbędnych czynności i minimalizacja potokowego transportu. Rozmieszczenie działów produkcyjnych jest przemyślane. Są co prawda niewielkie magazyny buforowe ale gro dostaw jest w organizacji systemu „just on time”. Prosto z kontenerów, ciężarówek i wagonów kolejowych odbywa się transport komponentów wózkami widłowymi w pobliże punktów zaopatrywania taśm produkcyjnych. Wyeliminowano kupę zbędnych operacji i kosztów obecnych przy używaniu magazynów
Oglądamy sprawną akcje inżyniera i techników serwisu po awarii wtryskarki. Profesjonalizm wysokiej próby.
Rozwijane taśmy blach stalowych z dostarczanych z huty potężnych bel na ciężkich rozwijarkach dostarczane są do pras na których tłoczy się wszystkie elementy blaszane a w szczególności obudowę. Są one następnie malowane.
Najdroższe ( wszystko dobrej jakości ) elementy kuchenki mikrofalowej czyli transformator HV, magnetron, kondensator HV oraz programator mechaniczny lub elektroniczny oraz silnik do napędu obracania talerza dostarczane są z zewnątrz z japońskich, koreańskich i chińskich koncernów X, X , X i X. Przy masowej produkcji wynegocjowane ceny tych elementów muszą być bardzo niskie.
Dużo jest maszyn japońskich i niemieckich. Nie widać maszyn amerykańskich i nic dziwnego skoro Ameryka sama się dezindustrializuje.
Masowa produkcja transformatorów w koncernie X jest ponoć prawie w całości zautomatyzowana co pozwala zjechać z ceną. Przyjeżdża z huty blacha transformatorowa, nawojowy drut miedziany i granulat plastików a wyjeżdżają transformatory: 24/24, 365/365. Maszyny i roboty w przeciwieństwie do ludzi się nie męczą, nie urlopują, nie strajkują ale za to się psują i potrzebny jest bardzo dobry serwis.
Sprawny finalny montaż odbywa się na równolegle pracujących 18 (!) liniach produkcyjnych. Kuchenki produkowane są pod różnymi markami wedle życzenia odbiorców. Przez 24 godziny na dobę 360 dni w roku z każdej linii montażowej kuchenka schodzi co circa 30 sekund. Wedle zapowiedzi za 3-4 lata we wszystkich zakładach produkcja przekroczy 100 tysięcy kuchenek dziennie ( muszę się uszczypnąć aby sprawdzić czy to nie sen ) czyli więcej niż połowę światowego zapotrzebowania ! Produkcje w giga skali trzeba będzie bardziej zmechanizować i zautomatyzować.
Aby Chińczyk mógł kupić kuchenkę marża produkcyjna i handlowa musi być mała a zarabia się na masowości produkcji i niskich kosztach operacyjnych.
Chińczycy zapatrzeni są w technologie japońską i szybko się uczą. Kopie maszyn są ponoć bardziej niezawodne niż oryginały.
Jestem pod wrażeniem. Wizjoner Liang Zhaoxian chciał stworzyć masowy rynek kuchenek mikrofalowych w Chinach ( a z racji niskiej ceny w całym świecie !) i go stworzył. Tak jak Henry Ford stworzył samochód i masową produkcje samochodu osobowego oraz postawił Amerykę na kołach samochodu tak Liang „da” każdemu chętnemu kuchenkę mikrofalową a potem sprzęt AGD. Uruchomił całą gałąź gospodarki. Dał armii ludzi pracę. Będzie masowo produkował też inny sprzęt AGD.
Oczywiście malkontenci mogą narzekać na warunki i tempo pracy oraz monotonię pracy w zakładach Galanz. Chiny wystartowały z bardzo niskiego poziomu i radzą sobie.
Chwilę dyskutujemy o technologi i rynkach. Szef mówi że znajdą się tacy wizjonerzy jak Liang i za 15-20 lat każdy chętny na Ziemi będzie miał telefon komórkowy. Nawet biedacy w Afryce gdzie nigdy nie było zwykłych telefonów. Też jestem tego samego zdania. W Chinach jest 1.3 mld ludzi i niewyobrażalnie wielki rynek. Wystarczy na każdym zarobić jednego dolara aby mieć 1.3 mld dolarów. Gdyby ktoś w 1992 roku powiedział ze niedługo Chińczyk bez wysiłku kupi kuchenkę mikrofalową to byłby wzięty za niebezpiecznego wariata. Tymczasem można na produkcji kuchenek zarobić – dać ludziom prace i szanse na godne życie.
Produkcje kuchenki szczegółowo omówiono w dokumencie „GKM” + zdjęcia od X. ”

Ciekawe jest to że im większy jest dobrobyt tym mniej obywateli chce walczyć za swój kraj. Chyba dobrze myślą ( symptomatyczny jest przykład Japonii ) uważając że „obrona” w ustach polityków w istocie oznacza agresje. Na razie Chińczycy chcą walczyć za swój kraj.
Dane za Gallup:
Morocco: 94%
Pakistan: 89%
Vietnam: 89%
India: 75%
Turkey: 73%
China: 71%
Indonesia: 70%
Israel: 66%
Russia: 59%
Nigeria: 50%
Brazil: 48%
US: 44%
Canada: 30%
Australia: 29%
France: 29%
UK: 27%
Italy: 20%
Germany: 18%
Japan: 11%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz