Czy
będzie kryzys w Chinach 30
Amerykańska
Tesla jest małym producentem samochodów elektrycznych. Jej
kapitalizacja giełdowa przekraczała 50 mld dolarów podczas gdy
kapitalizacja gigantycznego koncernu General Motors wynosi 48 mld
dolarów a Forda 36 mld. GM i Ford mają co rok zyski. Od początku
każdy kwartał działalności Tesli przynosi straty. Za 1Q 2018
strata wyniosła 710 mln dolarów a za 2Q 718 mln dolarów. Razem
Tesla przepaliła już circa 4 mld dolarów. W
realizacje pomysłu Elona Muska u Hegemona zainwestowały wielkie
fundusze inwestycyjne ze świata ( USA, Wielka Brytania, Arabia
Saudyjska, Norwegia... Chiny) mając w portfelach biliony dolarów
aktywów klientów.
Wszystko
wskazuje na to że wielkie koncerny motoryzacyjne będą sprzedawać
coraz więcej samochodów elektrycznych i Tesla pozostanie małym
producentem. Produkcja Volkswagena ID.3 rozpocznie się pod koniec
roku 2019, a pierwsze pojazdy zostaną dostarczone wiosną przyszłego
roku. Koncern zamierza na początek produkować 100 tysięcy
elektrycznych aut rocznie.
Przykład
ten pokazuje jak łatwo jest w USA o kapitał do finansowania
innowacyjnych pomysłów.
Firmy
technologiczne USA przyciągają pracowników z całego świata. W
firmach w Silicon Valley 57 % zatrudnionych to imigranci. W Nowym
Jorku jest zaś 43% imigrantów.
"Biednemu
zawsze wiatr w oczy" – innowacyjnym firmom w Chinach jest
jednak znacznie trudniej o wielkie finansowanie niż firmom u
Hegemona. Póki co nie mogą też liczyć na przyciąganie rzesz
zdolnych pracowników z całego świata. Ale jednak mają mocne
poparcie swojego rządu.
Spośród
państw członkowskich UE największy odsetek samochodów elektrycznych
zarejestrowano w 2018 roku w Szwecji – 8%, Holandii – 6,7% oraz
Finlandii – 4,7% przy średniej unijnej 2%. Polska z wynikiem 0,2%,
zajęła ostatnie miejsce. Wyprzedziły nas nawet dwa kraje z
najniższym PKB na głowę w Unii Europejskiej – Bułgaria 0,6% i
Rumunia - 0,5%.
W
znacznie gorszej sytuacji niż Chiny jest Polska i polskie firmy. 30
lat temu mieliśmy szanse na zbudowanie państwa, którą
zmarnowaliśmy. Za rządów PiS dowiedzieliśmy się, że polska
neokolonia na wszystko musi mieć zgodę zagranicy: Waszyngtonu i
Tel Awiwu, Berlina i Paryża a czasem i Moskwy. Liderzy PiS mają
obecnie świadomość że jawny i bezwstydny serwilizm w stosunku do
Waszyngtonu i Tel Awiwu a już zwłaszcza podejrzenie organizacji
gigantycznego rabunku Polaków dla przemysłu holocaustu spowoduje
odpływ elektoratu i utratę władzy.
Jak
już powiedziano wszystko co w Polsce nowoczesne i rentowne należy
do zagranicy. Neokolonia to „państwo” z dykty z atrapami
instytucji lub parapaństwo. Polska nie ma żadnego koncernu
światowego ani żadnego technologicznego koncernu. Jest dostawcą
taniej siły roboczej dla zachodu.
Błędy
popełniają wszyscy. Zawarta w „Fault Tolerant” sprzed ponad 30
lat prognoza mocy bloków energetycznych, wielkości statków i
samolotów okazała się trafiona w dziesiątkę. Autor prorokował
że samoloty ponaddźwiękowe nie zyskają popularności a
pasażerskie odrzutowce większe od Jumbo Jeta Boeinga 747 nie mają
sensu. Znajomy autora pracował u Boeinga, ktory uważał pomysł
budowy kolosalnego odrzutowca, dwa razy pojemniejszego od 747 za
poroniony a wcześniej porzucił zaawansowany projekt naddźwiekowego
samolotu pasażerskiego.
W
2021 roku zakończona zostanie produkcji airbusa A380, największego
pasażerskiego samolotu na świecie. A380 od początku był projektem
politycznym. To był krok Niemiec i Francji w kierunku stawienia
czoła USA w polityce i gospodarce. Europejski Airbus chciał pokazać
że Europa jest silniejsza technologicznie niż USA i w dodatku jest
od nich technologicznie niezależna. Był to najdroższy i
najbardziej ambitny projekt w historii światowego lotnictwa.
Prawdopodobnie poniesiono znacznie większe koszty niż podano
oficjalnie. W projekcie utopiono wielkie pieniądze, a w tym
pieniądze podatników darowane Airbusowi przez rządy Niemiec i
Francji. Pasażerowie samolotu A380 mieli latać od wielkiego hubu do
wielkiego hubu. Ale w międzyczasie pojawiły się nowoczesne
mniejsze dalekodystansowe samoloty którymi podróżny omijając huby
może z punktu A wygodnie i szybko dotrzeć do punktu BB bez co
najmniej dwóch przesiadek. Samoloty te pozwalają działać
elastyczniej z dużym wypełnieniem miejsc w maszynie. To był wyrok
śmierci na gigantycznego A380. Możliwe ze Boeing zakończy także
produkcję 747 bo ma na niego mało zamówień. Linie lotnicze kupują
mniejsze samoloty o dużym zasięg (A330/A350 i B777/B787)
zabierające po 250-300 osób na dystansie do 10-12 tysięcy km.
Lądują na każdym lotnisku. Boarding jest szybki. Zużywają mało
paliwa. Nie ryczą wściekle jak startujące giganty.
Co
ciekawe z przecieku znane było stare studium Boeinga z 1978 roku,
który uznał budowę gigantycznego następcy 747 za nonsens i
"postawił na mniejsze samoloty, dysponujące jednak dużym
zasięgiem, tak by pasażerowie mogli dotrzeć do celu bez
kłopotliwych przesiadek".
"Pycha
kroczy przed upadkiem" Projekty polityczne lekceważą ekonomie
i zdrowy rozsadek.
Polska
chce budować wielkie lotnisko przesiadkowe CPK ( = A380 ) dla całej
centralnej Europy ! Z Pragi i Budapesztu w świat przez Baranów ?
ZSRR
miał obsesje z rzucaniem absurdalnych wyzwań USA. Chruszczow
zapowiadał że ZSRR dogoni i przegoni Amerykę ! Tysiącletnia III
Rzesza kierująca Zjednoczoną Europą miała być potężniejsza niż
USA.
Miejmy
nadzieje że kierownictwo Chin nie wpadnie na pomysł rzucania
absurdalnych wyzwań USA, zwłaszcza militarnych bo może się to
zakończyć zagładą życia na Ziemi.
Zbrojenia
Chin są umiarkowane. Zakup nowoczesnej technologi militarnej jest
trudny. Przewodniczący Xi Jinping nakazał siłom zbrojnym
przeprowadzenie pełnej modernizacji do roku 2035 i znalezienie się
w militarnej światowej czołówce do 2050 roku. Oficjalnie ChRL
potrzebuje co najmniej sześciu dużych lotniskowców.
Pierwszy
chiński lotniskowiec Liaoning budowany był w ukraińskiej stoczni w
Mikołajowie nad Morzem Czarnym dla marynarki wojennej ZSRR. Należy
do radzieckiego projektu 1143.6. Kadłub wodowano w 1988 roku. W 1998
roku Ukraina sprzedała za 20 mln dolarów nieukończony okręt
Chinom na warunkach złomu, dokąd dotarł na holu. Oficjalnie okręt
został zakupiony w celu przebudowy na pływający kompleks
hotelarsko - rozrywkowy. Po dalszych pracach wszedł w 2012 roku do
służby jako jedyny chiński lotniskowiec. Brak jest szczegółowych
informacji o jego danych technicznych i wyposażeniu. Podawany jest
skład grupy lotniczej z 20 myśliwców J-15 i 10–14 różnych
śmigłowców . Chińskie pokładowe myśliwce wielozadaniowe J-15 są
bez - licencyjną kopią rosyjskich myśliwców pokładowych Su-33 (
wcześniej Su-27SK). Perspektywiczny pokładowy J-31 tylko niewiele
ustępowałby amerykańskim samolotom F-35C. Oficjalnie okręt
gotowość bojową osiągnął w 2016 roku. W rzeczywistości jest to
okręt doświadczalny i szkoleniowy, pozwalający na wypracowanie
procedur operacyjnych i koncepcji użycia. Starty i lądowania ćwiczą
piloci i personel pokładowy.
W
2017 roku „Liaoning” zawinął do Hongkongu, gdzie został
udostępniony do zwiedzania.
Trwają
próby morskie drugiej jednostki tej klasy, zbudowanej tym razem w
całości w Chinach na podstawie zmodyfikowanych planów
konstrukcyjnych z czasów ZSRR. Te dwa chińskie lotniskowce są
stosunkowo małe i zabierają maksymalnie 25 samolotów. Do startu
samolotów stosuje się na nich prymitywne „skocznie”, co
ogranicza repertuar obsługiwanych maszyn, ich masę, ilość
uzbrojenia i paliwa. Przedmiotem spekulacji jest budowa trzeciego,
dużego lotniskowca z napędem atomowym o dużych możliwościach
operacyjnych.
Czy
USA zgodzą się na świat wielobiegunowy ? Korzyści z wymiany
handlowej i współpracy czynią wojnę mało atrakcyjną. Jeśli
elity z handlu i współpracy odnoszą korzyść to unikają wojny. Z
tego punktu widzenia nie widać powodu do wszczęcia przez USA wojny
z Chinami.
Niemniej
można podejrzewać że szybko rosnące w siłę Chiny mogą stać
się asertywne a potem wysuwać twarde żądania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz