Czy
będzie kryzys w Chinach 28
Demokratyczny
system władzy służy obywatelom do wykonania ich woli. Obywatele
teoretycznie ustanawiają władze w drodze wyborów. Istnieje wiele
wariantów demokracji. Różnice pomiędzy poszczególnymi formami
demokracji są duże. Faszyzm, nazizm,komunizm i fundamentalizm
religijny sprzeciwiają się "innej" demokracji niż ta
ich jedynie słuszna, uznając ją za wadliwą i szkodliwą dla
pożądanego rozwoju społeczeństwa. Komunizm pielęgnował
demokracje fasadową a jednocześnie oficjalnie jest dyktaturą
proletariatu.
Democracy
Index opracowywany przez Economist Intelligence Unit związany z
tygodnikiem The Economist opisuje stan demokracji w 167 krajach
świata. Kraje zostały podzielone na „demokracje pełne”,
„demokracje wadliwe”, „systemy hybrydowe” oraz na „systemy
autorytarne”. W rankingu z 2017 roku Polska znalazł się na marnym
53 miejscu z wynikiem 6.67 punktów - demokracja wadliwa. Przed nami
są Filipiny i Ghana a za nami Kolumbia i Dominikana. Chiny z
wynikiem 3.1 punktów są na 139 miejscu jako reżim autorytarny.
Przed nimi jest Białoruś a za nimi Wietnam.
W
historycznej skali czasu demokracja zachodnia dobrze działała
stosunkowo krótko od końca II Wojny Światowej do upadku ZSRR i
początka lat dziewięćdziesiątych. Kapitał godził się w
sytuacji zagrożenia agresją ZSRR na sprawną demokracje i
opiekuńcze państwo dobrobytu aby ludność chciała ofiarnie bronić
kraje w których tak dobrze się żyje przed podbojem. Jednocześnie
chodziło o odebranie popularności partiom komunistycznym i
dywersyjnej ideologi eksportowanej przez ZSRR. Neoliberalizm zamienił
demokracje w demokracje fasadową a później w teatr marionetek.
Modelowym przykładem marionetki jest francuski prezydent Macron
momentalnie tracący popularność po wyborach w następstwie
nierealizowania obietnic wyborczych. Stada lobbystów korumpujących
politykę na każdym szczeblu władzy, ośmieszyły USA. Skorumpowana
Amerykańska demokracja oskarżana jest o oszustwa wyborcze w
najważniejszych wyborach prezydenckich
Neoliberalizm
uważał kapitał za najważniejsze dobro rzadkie. Korupcja polityki
była oczywistością. Słuszny upadek ZSRR jednocześnie osłabił w
świecie pozycje Pracy wzmacniając pozycje Kapitału.
Na
polskiej obrotowej scenie kabaretowej zewnętrzne znamiona władzy
dzierży obecnie stronnictwo Amerykańsko - Żydowskie czyli PiS.
Poprzednio rządziło stronnictwo niemieckie czyli PO a dawniej
stronnictwo moskiewskie czyli SLD. Obywatele w wyborach mogą
wybierać miernoty bez właściwości już wcześniej wybrane przez
oligarchie partyjne. Po kolejnych wyborach okazują się zdumionym
oczom gawiedzi tabuny osobników BMW spod ciemnej gwiazdy.
81%
Polaków życzy sobie głębokiej reformy skorumpowanego sądownictwa.
Ale działania demokratycznie wybranego polskiego parlamentu i władz
blokują swoimi europejskimi marionetkami Niemcy chcąc aby Polska
dalej była pokracznym”państwem teoretycznym” jako terenem ich
neokolonialnej eksploatacji. I tak „demokracja” została
unieważniona. A w sądach
powstały „ekspresy reprywatyzacyjne” jak to określiła prof.
Ewa Łętowska !
Polska
polityka jest przegniła. SB
werbowała na Tajnych Współpracowników pedofilów w kościele.
Szantażowała ich trzymając w posłuchu ale jednocześnie
ochraniała ich i zapewniła im awanse. Dwóch wysokich kościelnych
pedofilów żyło dekadami w symbiozie z TW Wałęsą. "Brudna
wspólnota autorytetów" nawzajem się uwiarygadniała i
niszczyła z wysokości cokołów każdego, kto szukał prawdy.
Wyjaśniło się zjawisko „pożyczania legitymacji” od kościoła
przez władze PRL i III RP.
Czego
w ogólności chcą obywatele krajów świata – dobrobytu,
porządku, sprawiedliwości, bezpieczeństwa wewnętrznego i
zewnętrznego, pokoju oraz wolności. Mylne jest mniemanie że
„demokracja” zwłaszcza pozorowana jest wszędzie najbardziej
efektywnym ustrojem w dostarczaniu pożądanych przez obywateli
„dóbr”.
Chiny
dokonały ogromnego skoku cywilizacyjnego podczas gdy niby
demokratyczne Indie rozwijały się dużo wolniej. Cóż z
politycznej wolności żebrakowi umierającemu z głodu i chorób na
zapyziałej, brudnej i cuchnącej uliczce zawalonej gnijącymi
odpadami.
Japonia
jest krajem w pełni demokratycznym. Ale jej elity w okresie gdy
Japonia dopiero się rozwijała goniąc świat uważały wprowadzenie
demokracji dla ciemnego ludu za szkodliwe i niebezpieczne bowiem
elektorat musi przynajmniej umieć pisać i czytać i coś wiedzieć
o świecie i swoim kraju aby sensownie wybierać.
Rządząca
Komunistyczna Partia Chin nie jest żadnym monolitem. Licząca
ponad 76 milionów członków KPCh jest największą partią
polityczną na świecie. Członkowie partii stanowią około 6%
społeczeństwa ChRL. Tak
jak w każdej dużej partii są w niej stronnictwa, odłamy i
frakcje. Analitycy
uważają że obecnie partia komunistyczna jest w praktyce daleka od
ortodoksyjnego marksizmu - leninizmu mimo iż oficjalnie jest
komunistyczna. Nie
wszystko partii się udaje. Ale członkowie partii kierują się
interesem swojego kraju bo to jest ich interes. Zdrada jest w Chinach
zbrodnią, tak jak w każdym poważnym państwie. KPCh od lat próbuje
przekonać Partię Pracy Korei Północnej do wprowadzenia szerokich
reform gospodarczych. Potępia kult jednostki w Korei i jej
niewydolny system gospodarczy.
Władze
Chin od dłuższego czasu prowadzą rzeczywistą, poważną akcje
antykorupcyjną.
System
władzy wydaje się być stabilny. Przemoc polityczna jest używana w
niewielkiej ilości.
Chińczycy
powszechnie używają smartfonów i komputerów. Ale masowo kupują i
czytają też papierowe książki.
Ilość
księgarni na 100 000 ludzi. Za World Cities Culture Forum:
Melbourne:
33.9
Buenos
Aires: 22.6
Madrid:
15.7
Shanghai:
15.7
Rome:
15.2
Toronto:
12.4
Tokyo:
12.2
Paris:
10.2
Oslo:
9.8
NY:
9.4
Amsterdam:
5.7
LA:
4.7
Moscow:
4.5
London:
4.3
Cape
Town: 1.1
Istanbul:
0.9
Lagos:
0.3
Studenci
studiujący za granicą przywożą do kraju cenną wiedzę i co ważne
zawarte kontakty.
Ilość
studiujących zagranicą, UNESCO 2017:
China:
694,400
India:
189,500
South
Korea: 123,700
Germany:
117,600
Saudi
Arabia: 62,500
France:
62,400
US:
58,100
Malaysia:
55,600
Vietnam:
53,800
Iran:
51,600
Chiny
kupują za granicą dużo technologii w umowach mieszanych. Kupują
pewną ilość przedmiotu X i jednocześnie licencje na jego dalszą
produkcje.
Stalinowski
Związek Radziecki kupował wielkie fabryki głównie w USA za złote
carskie ruble, sprzedane dzieła sztuki oraz surowce a w tym
konfiskowane na wsi zboże co doprowadziło do masowej śmierci
głodowe czyli hołodomoru. Fabryki na zachodzie kupował też PRL i
to nierzadko w firmach gdzie wcześniej kupował ZSRR. Nasilona akcja
„modernizacyjna” za czasów sekretarza Gierka umieściła nas w
pułapce zadłużenia zagranicznego.
Propaganda
dużo fałszywie mówi o polskiej nauce i innowacjach. Oczywiście
nie ma ani jednego ani drugiego bytu. „Nauka” to skorumpowane
towarzystwa wzajemnej adoracji nic sobą nie reprezentujące.
„Innowacje” po polsku to czysta korupcja.
Według
podpisanej 11.05.2019 roku czyli wczoraj umowy koreański gigant
Hyundai za 1.5 mld euro zaprojektuje oraz wybuduje nowy kompleks
petrochemiczny Polimery - Police produkujący polipropylen. Po co
polski podatnik płaci za „naukę” i „innowacje” skoro
kupujemy gotową fabrykę wzorem ZSRR i PRL a Hyundai ma nawet
wyszkolić polską załogę fabryki ? Sponsorujemy koreańską naukę
i tamtejszych pracowników działów Badań i Rozwoju oraz ich
koncerny. Ciekawe czy znajdzie się zbyt na planowaną produkcje.
Przyjęcie że produkujące w Polsce zagraniczne firmy porzuca
zaopatrzenie od niemieckich koncernów jak Basf i Bayer i przejdą na
zaopatrzenie z Polimery - Police wydaje się bardzo optymistyczne.
N.B.
Odbywając po studiach służbę wojskową w 1983 roku (
„Protokólarz”) po przestudiowaniu rocznika statystycznego a
szczególnie jego działu międzynarodowego doszedłem do wniosku (
jakże słusznego) że jedną z przyczyn zapóźnienia i
nieefektywności gospodarki PRL jest mała produkcja tworzyw
sztucznych. Minęło 36 lat... Z drugiej strony „lepiej późno
niż wcale”.
Odbywając
w czasie studiów praktykę na budowie zakładów chemicznych Police
2 dowiedzieliśmy się że kupiliśmy za Gierka zakład we Francji za
1.8 mld franków sponsorując francuską naukę, technologie i
koncerny. Nawet ceny fabryk są podobne mimo upływu 40 lat.
Chińskie
firmy produkują sporo akumulatorów i samochodów elektrycznych.
Ropę
naftową do samochodu spalinowego Chiny importują a energie
elektryczną produkują ze swojego węgla, w hydroelektrowniach,
elektrowniach jądrowych, wiatrakach i elektrowniach słonecznych.
Oto
TOP10 kupowanych w 2018 roku w Chinach elektrycznych aut:
BAIC
EC (różne warianty) – 90 637 sztuk,
BYD
Qin PHEV (dwie generacje) – 47 424 sztuk,
JAC
iEV S/E – 46 586 sztuk,
BYD
e5 – 46 213 sztuk,
Chery
eQ – 39 374 sztuk,
BYD
Song PHEV – 39 318 sztuk,
BAIC
EU (różne warianty) – 37 343 sztuk,
BYD
Tang PHEV (dwie generacje) – 37 146 sztuk,
BYD
Yuan EV – 35 699 sztuk,
SAIC
Roewe Ei6 PHEV – 33 347 sztuk.
Polski
rząd zapowiedział że Polska też będzie produkować samochody
elektryczne. Nie mamy
jednak konkretnego pomysłu, know-how oraz żadnego zaplecza
technologicznego i technicznego. Nie mamy fabryk ( a PRL miał
fabryki samochodów ) a nawet rozpoznanego i zaplanowanego łańcucha
dostaw części do produkcji samochodu elektrycznego. Rozpisano
jedynie kabaretowy konkurs na karoserię polskiego samochodu
elektrycznego.
Niemiecka
firma EDAG Engineering rzekomo opracuje nam prototyp samochodu
elektrycznego we współpracy z wieloma innymi firmami (tą
współpracę też ma zorganizować EDAG) i zbuduje od zera nową
markę. Zbuduje fabrykę ( państwową za 2 mld złotych ) oraz
stworzy system dostawców i partnerów oraz wesprze całość procesu
technologicznego. Pod uwagę branych jest 17 lokalizacji fabryki. W
nowym zakładzie ma powstać około 3 tysięcy miejsc pracy.
EDAG
stworzy z niczego system dystrybucji wyprodukowanych samochodów.
Zatem Niemcy stworzą konkurencyjny dla niemieckich fabryk "polski"
samochód elektryczny.
ElectroMobility
Poland podaje, że do 2022 roku pierwsze samochody zjadą z taśm
produkcyjnych. W 2023 roku produkowanych będzie ponad 100 tysięcy
aut rocznie z docelową produkcją 200 tysięcy aut rocznie.
Pożyjemy, zobaczymy.
Możliwe
ze fabryka samochodów powstanie tak jak "powstały"
elektrownie jądrowe.
Polska
w procesie złodziejskiej prywatyzacji sprzedała zachodowi wszystko
co miała nowoczesne i rentowne. Chiny żadnej prywatyzacji nie
prowadziły a inwestorzy przywozili swoją technologie i budowali
nowe fabryki, w których chińskie podmioty są udziałowcami.
Zadłużenie
zagraniczne wyrażone w obcych walutach, jest znacznie poważniejszym
problemem niż dług krajowy. Jak dotychczas "życie na kredyt"
w obcej walucie wszędzie źle się kończyło.
Polska
jest zaliczona do grona najbardziej zagrożonych zadłużeniem (
około 392 mld dolarów ) zagranicznym spośród krajów
rozwijających się. Relacja długu zagranicznego do PKB jest u nas
jedną z największych i przekracza 66%. Zagranicznie zadłużona
jest też Turcja. Ponieważ Turcja postępuje wbrew woli Hegemona to
ma już kłopoty gospodarcze a jej waluta słabnie bowiem wycofują
się spekulanci dowcipnie zwani inwestorami. To widoczna przestroga
dla Polski.
Turcja
jest ważnym członkiem NATO z drugą co do wielkości armią w
sojuszu. Turcja podpadła hegemonowi. Udaremniła zamach stanu
sponsorowany przez USA. W dodatku informacja o zamachu pochodziła od
wywiadu Rosji czyli od Putina. Okazało się że turecka bezpieka
autentycznie czuwa nad bezpieczeństwem państwa i nie jest sterowana
przez USA. W ramach potrzeb i spłaty długu wdzięczności Turcja
kupi od Rosji nowoczesny system obrony przeciwlotniczej i
balistycznej S-400 co rozwściecza USA. Turcja przypomina że mimo
wysiłków nie mogła kupić nowoczesnych systemów obrony
przeciwrakietowej od krajów NATO.
Turcja
poza tym usiłuje wypracować swoją własną niezależną pozycje
polityczną co denerwuje hegemona przyzwyczajonego do wydawania
poleceń tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Stany
Zjednoczone nie wykluczają przeniesienia swojej bazy wojennej
Incirlik z bronią jądrową z Turcji do Grecji. Uzbrojenie
jądrowe jest udostępnione w ramach programu NATO Nuclear Sharing.
Politycy Grecji nie są zachwyceni perspektywą broni jądrowej u
siebie.
Chiny
są wierzycielem świata. 100
mld dolarów rezerw Chiny zgromadziły w 1996 roku. W październiku
2006 roku miały już pierwszy bilion dolarów rezerw. Obecnie mają
około 3.2 biliona dolarów co potwierdzają oficjalne dane MFW i
Banku Światowego. W rzeczywistości ich rezerwy mogą być jeszcze
większe ! To efekt lat ciężkiej pracy, dobrego inwestowania i
otwarcia na świat.
Chiny
stać na kupienie w świecie najlepszych firm. Rzecz w tym że nie są
one na sprzedaż. To tylko polscy Irokezi sprzedawali za bezcen swoje
firmy. Chiny mogą prowadzić gigantyczne inwestycje zagraniczne.
Udzielając lub odmawiając pożyczek mogą skutecznie wywierać
wpływy polityczne.
Nie
wiadomo jakie są chińskie rezerwy złota.
Przykład
Grecji pokazuje ze silny wierzyciel organizuje życie dłużnikowi i
może z nim postępować jak chce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz