środa, 22 maja 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 40

Czy będzie kryzys w Chinach 40

  Ochrona „własności intelektualnej” i konflikty o nią.
Dziwny uogólniający termin "własność intelektualna" ( prawa autorskie, patenty i znaki towarowe ) wszedł stopniowo do użytku po utworzeniu w 1967 roku agendy ONZ pod nazwą Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO).
Wikipedia: "Założyciel Free Software Foundation, Richard Stallman argumentuje, że mimo powszechności użycia terminu własność intelektualna, powinien on zostać porzucony, gdyż ustawicznie wypacza i wprowadza w błąd w odniesieniu do tych zagadnień, a jego użycie było i jest propagowane przez jednostki czerpiące z tego zamętu zyski. Twierdzi on, że jest to [termin] zbiorowy, który gromadzi różne prawa, [które] rozwinęły się oddzielnie, ewoluowały inaczej, dotyczą odmiennych rodzajów działalności, cechują się innymi zasadami i poruszają inne kwestie polityki publicznej oraz że tworzy on uprzedzenia przez mylenie tych monopoli z posiadaniem ograniczonych dóbr materialnych, porównując je do praw majątkowych. Stallman zaleca, aby do praw autorskich, patentów i znaków towarowych odnosić się indywidualnie oraz ostrzega przed odrywaniem różnych praw od ich oryginalnego kontekstu przez ujednolicanie ich w ramach zbiorowego terminu. W podobnym duchu wypowiadają się Boldrin i Levine; proponują oni termin intelektualny monopol jako odpowiedniejszą i klarowniejszą definicję omawianej koncepcji.

Znaczna część środowisk libertariańskich odrzuca prawo własności intelektualnej w obecnej postaci, gdyż narusza ono wolność innych osób, odmawiając im prawa do dowolnego postępowania ze swoją własnością (np. wybudowania maszyny – własnymi środkami – według patentu lub nagrania chronionego prawem utworu na nośnik danych). Arbitralnie przyjęte okresy ochrony sugerują, że własność intelektualna nie wynika z prawa naturalnego, lecz jest tworem sztucznym. Przedstawiciele wspomnianych ugrupowań argumentują też, że aby wystąpił spór dotyczący własności, dany obiekt musi być rzadki, tzn. istnieć w określonej ilości. Obiekty objęte ochroną własności intelektualnej nie spełniają tego wymogu. Informację bądź plik muzyczny można np. powielić, skopiować nieskończoną liczbę razy, przy czym analogiczne czynność w przypadku dobra materialnego lub usługi nie jest możliwa"

Epokę wielkich wynalazków ludzkość ma raczej za sobą.
Mimo szerokich i kosztownych poszukiwań nie pojawiają się rewelacyjne lekarstwa.
W okresie 1957 - 2003 w ponad 8 tysiącach badań testowano 1026 potencjalnych leków neuroprotekcyjnych dla ofiar udarów mózgu. Ani jeden lek nie okazał się skuteczny. Nie podjęto więc produkcji. Leki takie są bardzo potrzebne. Rehabilitacja po przebytym udarze mózgu jest długotrwała i rzadko prowadzi do pełnego przywrócenia utraconych funkcji.
Sildenafil Pfizera był początkowo lekiem na nadciśnienie płucne ale od 1998 roku jako Viagra jest lekiem na męską potencję. Poprzez drobną modyfikacje konkurencja opracowała własne leki na potencję: Cialis Lilly Pharma oraz Levitra Bayera. Rocznie tych trzech leków sprzedawano za circa 5 mld dolarów. Patent na Sildenafil w Europie wygasł w 2013 roku a w USA wygasa w 2020 roku. W 2013 roku wygasły patenty na leki, których sprzedaż wynosiła około 29 miliardów dolarów. W 2013 roku w Europie pojawiło się mnóstwo tańszych leków na potencje z sildenafilem.
Lek jest przeciwwskazany w wielu chorobach i stanach oraz ma działania niepożądane. Lek obecnie stale gości w reklamach telewizyjnych. Sildenafil jest stosunkowo prosty i niedrogi w syntezie.
Do 2020 roku osiem dość nowoczesnych leków, wiodących pod względem wartości sprzedaży, straci ochronę patentową: Enbrel, Humira, Lantus, Remicade, MabThera, Neulasta, Herceptin i Gonal-f. Przychody ze sprzedaży tych leków przynosiły koncernom 43 mld euro rocznie. Dla wielu pacjentów na świecie ( także w Polsce ) to szansa na łatwiejszy dostęp do terapii. Tańsze leki będą też refundowane.

Stada lobbystów koncernów farmaceutycznych naciskają ustawodawców aby wydłużyli okres ochrony patentowej nowych leków bowiem rzekomo koncerny wykładają na poszukiwania leków ogromne pieniądze. Jest to półprawda. Często nowe leki opracowano w laboratoriach uczelnianych opłacanych z budżetu przez podatnika lub małych innowacyjnych firmach które są niedrogo przejmowane przez koncerny farmaceutyczne.
W raporcie opracowanym przez Europejską Federację Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych z 2013 roku podano, że to rządy poszczególnych krajów w głównej mierze finansują ( refundacje ) badania nad nowymi lekami. W raporcie znajdują się dane przedstawiające rzeczywiste wydatki firm farmaceutycznych. Giganci wydają na badania naukowe nad nowymi lekami zaledwie 15% swoich środków. Pozostałe 85% środków przeznaczanych jest na marketing, lobbing oraz profity dla udziałowców. Taki proporcje finansów są typowe dla całego przemysłu farmaceutycznego.
Wysokie ceny leków stanowią problem nie tylko krajów biedniejszych ale także średnio zamożnych i bogatych państw. Jeśli chodzi o los chorych III Świata to koncerny farmaceutyczne mają kamienne serce. Zero ludzkich uczuć, współczucia i litości. Tylko drapieżna chciwość.
Tyle samo współczucia mieli SS – mani dla mordowanych w komorach gazowych ofiar.

Oficjalnie głównym powodem wszczęcia wojny handlowej wytoczonej Chinom przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa jest "kradzież własności intelektualnej" przez chińskie firmy oraz "wymuszania transferów technologii od działających w Chinach zagranicznych".
Nie wiadomo dokładnie o co chodzi ponieważ administracja konsekwentnie odmawia podania konkretnych przykładów, ponieważ firmy zmuszane do dzielenia się technologią nie chcą się do tego publicznie przyznawać w obawie o dalszą działalność w Chinach lub o to, że rozczarują udziałowców.
Kradzież IP to "szpiegostwo cybernetyczne prowadzone przez chińskie podmioty w sektorze nowoczesnych technologii" ale znów brak konkretów.
Amerykańskie władze wszczynając wojnę handlowa wskazywały na raport z dochodzenia biura przedstawiciela USA do spraw handlu z marca 2018 roku w sprawie transferów technologii, kradzieży własności intelektualnej i innowacji w Chinach nazwany raportem sekcji 301.
Chiński państwowy dziennik „Renmin Ribao” napisał że autorzy raportu 301 posługiwali się fałszywymi danymi, by wykazać, że Chiny ukradły w USA własność intelektualną wartą setki miliardów dolarów. „Jeśli raport oparty jest na wyimaginowanych lub wybiórczych danych, jest czymś w rodzaju powieści science fiction”.
Wiceprezes Izby Handlowej USA twierdzi że: „Wszystkie prowincje i miasta oceniane są pod względem innowacji i technologii, jakie przyciągają. Istnieje niemalże naturalna presja na lokalne rządy, by wymagać transferów technologii jako kosztu prowadzenia działalności na ich rynkach”
A to o to chodzi !
Wniosek z tego taki że Chiny nie są neokolonią jak Polska. Chińczycy są za mądrzy na to, żeby Zachód ich oszukiwał. Chcecie mieć dostęp do 1,4 mld rynku zbytu i zarabiać ogromne pieniądze - musicie dostosować do naszych reguł. Nikt was siłą nie zmusza do robienia u nas interesów.

Podglądanie przez firmy cudzych rozwiązań oraz ich analizowanie, modyfikowanie i stosowanie jest stare jak świat. Modyfikacje mogą służyć obejściu patentów. Chińskie firmy w tym modelu postępowania niczego nowego nie wnoszą.

Samochód elektryczny uchodzi za produkt nowoczesny w którym licznie stosowane są innowacje.
Według IEA liderem produkcji i sprzedaży Electric Vehicle są Chiny gdzie w 2018 roku sprzedano ich aż 1.1 mln sztuk. Użytkownicy samochodów potrzebują dróg.
Według szacunków realizacja chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku podniesie światowe PKB o 0.7-3%. Przy światowym PKB w 2018 roku około 80 bln dolarów w wersji optymistycznej da to 2400 mld dolarów co przy szacowanym koszcie budowy systemu ponad 1000 mld dolarów jest wartością fantastyczną. Jednak w wersji pesymistycznej acz mało prawdopodobnej system jest trwale nierentowny. Nowy Jedwabny Szlak niestety niesie ze sobą wiele pokus korupcyjnych dla elit państw przez niego objętych. Korupcja radykalnie zwiększa szanse nietrafnych inwestycji !
Idea gospodarki wielkiej skali i wielkiej przestrzeni najwcześniej była realizowana w USA. Alan Greenspan i Adrian Wooldridge w „Historii amerykańskiego kapitalizmu”, piszą że od 1870 roku przez wszystkie kolejne 40 lat spółki kolejowe kładły codziennie w USA ponad 13 mil nowych torów kolejowych ! W 1887 roku koleje przewoziły tam już ponad 1000 tonomil towarów na każdego Amerykanina. Było co wozić i gospodarka ciągle się rozwijała.
Na tle wysiłku XIX wiecznych amerykańskich spółek kolejowych polska budowa autostrad i dróg szybkiego ruchu jest mikra. Drogi w Polsce budowane są strasznie ( korupcja ! ) drogo.
Chińska idea aby doprowadzić cywilizacje do miliardów biedaków Azji i Afryki jest godna poparcia tym bardziej że korzyść mają odnieść wszyscy. Ale czy rzeczywiście odniosą ?
Obecnie badacze tematu infrastruktury transportowej generalnie wykazują że właściwe inwestycje infrastrukturalne są rentowne i korzystne dla gospodarki i społeczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz