piątek, 17 maja 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 34

Czy będzie kryzys w Chinach 34

  Współczesna gospodarka nie działa bez dostaw ropy naftowej i gazu ziemnego. Duża część importowanej przez Chiny ropy naftowej dostarczana jest tankowcami. Blokada szlaków morskich którą może wykonać USA jest w stanie bardzo Chinom zaszkodzić. Stąd też „obsesja” China na punkcie budowy szlaków lądowych w ramach Pasa i Szlaku.
Chiny mają bardzo rozwinięta flotę autobusów elektrycznych ( około 400 000 ) podczas gdy Europa ma ich około 2200 a USA ledwie 300. W krytycznej sytuacji pociągi i elektryczne autobusy są w stanie powstrzymać kompletny zawał komunikacji przy brakach ropy naftowej. Chińczycy mają też nadal bardzo dużo rezerwowych rowerów

Przed erą pompowania i masowania wskaźnika PKB wzrost gospodarczy skorelowany był ze wzrostem produkcji energii. Korelacja ta została złamana po raz pierwszy w nowoczesnej gospodarce w Japonii i Niemczech.

Zużycie energii per capita, 2016 (kWh), World Bank.
Canada: 15,546
US: 12,994
Australia: 10,071
Saudi: 9444
Japan: 7820
Germany: 7035
France: 6940
Russia: 6603
UK: 5130
Italy: 5002
China: 3927
Turkey: 2855
Brazil: 2601
Mexico: 2090
India: 806
Pakistan: 471
Nigeria: 144

Produkcja i zużycie energii elektrycznej w Chinach dynamicznie rośnie. W 2019 roku przekroczy 4600 kWh per capita na rok zbliżając się do poziomu Włoch i zdezidustralizowanej Wielkiej Brytanii.

Ciekawe dane na temat spółek giełdowych składających się na najważniejszy amerykański index S&P 500 zawiera raport analityków firmy Innosight
https://www.innosight.com/wp-content/uploads/2017/11/Innosight-Corporate-Longevity-2018.pdf
Na pierwszym wykresie pokazano przeciętny czas życia spółek giełdowych w ramach zestawu spółek indexu S&P 500. Wykres jest odrobinę mylący jako że w wyniku przejęcia i fuzji firm powstają nowe podmioty. Tylko części spółek trwale spadła rentowność interesu i opuściła z tego względu index. Niemniej w długim okresie ( widoczne jest też okresowe falowanie ) przyspieszył awans nowych firm i degradacja starych

Jak widać z drugiego wykresu nowe firmy to „fala cyfrowa” wypychająca bardziej tradycyjne acz nowoczesne firmy. W obecnej grupie 12 najwyżej skapitalizowanych firm jest chiński Tencent i chińska Alibaba !
Najpotężniejszy koncern przemysłowy wszechczasów ( 1 miejsce w 2000 roku z szokującą kapitalizacja giełdową 471 mld dolarów ) czyli General Electric został pokonany, zdeklasowany i obecnie nie ma go wśród najlepszych co chyba było do przewidzenia gdy koncern zaczął się ponad 30 lat temu pozbywać znakomitych aktywów przemysłowych i zaczął się bawić w finanse.
Chińscy systemowi Top Managerowie winni dokładnie przestudiować przypadek GEC aby nie powtarzać starych błędów.
http://matusiakj.blogspot.com/2019/01/ze-dugi-12.html
Analitycy dodają, że niskie stopy, łatwo dostępna płynność i praktyki ubezpieczania emisji powodują, iż liczba przelewarowanych korporacji rośnie.

Dla chronicznie nierentownej firmy alternatywą dla bankructwa jest przejście w stan zombie. Obecne pogorszenie się warunków gospodarczych – globalne spowolnienie i wojny handlowe – z założenia sprzyja powiększaniu się populacji zombie. Ale zaostrzenie warunków finansowych powinno z kolei sprzyjać oczyszczeniu się z nich gospodarki.
Największe zombie świata

Taki właśnie proces następuje teraz w USA, gdzie w grudniu 2018 doszło do ósmej podwyżki stóp od kryzysu. Bardzo możliwe, że ofiarą będzie General Electric, gigant, który restrukturyzację – jak dotąd nieskuteczną – prowadzi od 2009 roku. Być może te wysiłki się powiodą i GE stanie na nogi. Niewykluczone jednak, że jest za późno i zbankrutuje. A jeśli pomoże mu rząd, to ma też szansę stać się największym i najbardziej spektakularnym zombie świata.

GE, firma o ponad 100-letniej historii, powstała z przedsiębiorstwa prowadzonego przez Thomasa Edisona, który był przez dziesięciolecia ikoną amerykańskiej gospodarki, amerykańskiego przemysłu, amerykańskiej ekspansji. Był także ikoną skomplikowanego konglomeratu. Do 25 czerwca 2018 roku wchodził w skład indeksu DJ 30 – największych amerykańskich spółek.

Już od globalnego kryzysu finansowego kwartał po kwartale, rok po roku okazywało się, iż model biznesowy GE się chwieje i nie jest możliwy do utrzymania. W 2009 roku GE stracił rating Aaa u Moody’s i rozpoczął restrukturyzację. Skutki jej dotarły nawet do Polski, gdzie jego ramię finansowe GE Capital sprzedało bank BPH.

Literatura naukowa szeroko omawia gospodarcze skutki funkcjonowania zombie. Analitycy BIS podsumowują: „zamrażają” one duże zasoby (nieefektywnie wykorzystywane aktywa, kapitał, praca) i utrudniają ich realokację. Co jeszcze?
Zombie sprzedają znacznie mniej aktywów niż dochodowe firmy. Wpływają na ceny produktów w całych branżach, uniemożliwiają ich podnoszenie. Zawyżają płace w sposób niepowiązany z wydajnością, zwiększają koszty finansowania, zaburzają konkurencję o zasoby. Powodują, że nie-zombie zmniejszają inwestycje. Wzrost populacji zombie w danym sektorze o 1 punkt proc. powoduje odpowiednie zmniejszenie o 1 pkt proc. nakładów inwestycyjnych nie-zombie.

Prawdopodobnie to właśnie zombie w największym stopniu odpowiadają za spadek produktywności w większości gospodarek Zachodu. Szacunki BIS pokazują, że gdy udział zombie w gospodarce wzrośnie o 1 proc., wzrost produktywności spada o ok. 0,3 punktu proc.

Co więcej, przyczyny powstawania zombie powodują skutki, które z kolei te przyczyny wzmacniają. Powstaje błędne koło: więcej zombie w gospodarce to niższa produktywność, a spadek produktywności oznacza niższe stopy procentowe. A te sprzyjają zombie.

Komentarze części analityków z Wall Street na temat GE uświadamiają dziś inne aspekty żerowania zombie na organizmie gospodarczym i społecznym. Można do nich zaliczyć: kreatywną księgowość w celu tuszowania strat, nadużycia podatkowe, nieuzasadnioną pomoc publiczną czy polityczne wsparcie najwyższego nawet szczebla.
Podejrzane zombie

GE zakończył III kwartał 2018 roku w swoim segmencie produkującym turbiny (GE Power) odpisami w wysokości ponad 22 mld dolarów. Jeszcze w końcu 2016 roku cena jego akcji sięgała 30 dolarów, a w grudniu 2018 osiągnęła minimum na poziomie 6,65 dolara. Pokryzysowa restrukturyzacja nie przyniosła rezultatów – gigant wciąż się chwieje. A przy okazji wypadają trupy z szaf. Choć na razie to tylko spekulacje.

Firma stała się tak duża, że z punktu widzenia zarządzania i alokacji kapitału jest nieefektywna” – napisał Daniel Jones z grupy analitycznej Crude Value Insights.

GE po kryzysie przechodził restrukturyzację, ale jednocześnie realizował ambitne plany wzrostowe. Przejmując w 2015 roku część energetyczną francuskiego Alstomu, zobowiązał się do utworzenia 1000 miejsc pracy w tym kraju. Były prezes John Flannery powiedział już w czerwcu, że to jest „poza zasięgiem”. Będzie musiał za to zapłacić stosunkowo niedużą karę – zaledwie 50 mln dolarów.

Firmy „za duże by upaść”, gdy popadają w tarapaty, korzystają niejednokrotnie ze wsparcia rządów, podobnie jak po kryzysie banki „za duże by upaść”. Administracja USA bardzo mocno wspierała dotąd GE. W przetargu na odbudowę infrastruktury energetycznej Iraku o wartości 15 mld dolarów wygrał niemiecki Siemens. Według „Financial Times” silne naciski USA spowodowały, że zwycięzca będzie musiał podzielić się kontraktem z GE.

Być może jednak GE zabrnął za daleko. Amerykański Departament Sprawiedliwości oraz komisja papierów wartościowych SEC wszczęły niedawno dochodzenia w sprawie jego praktyk księgowych. Chodzi o to, czy spółka właściwie zaksięgowała 22 mld dolarów odpisów na utratę wartości aktywów GE Power oraz wcześniejsze 6 mld dolarów z powodu niedoboru rezerw ubezpieczeniowych.

John Inch, analityk firmy inwestycyjnej Gordon Haskett policzył, że odpisy w GE Power powinny sięgnąć 67 mld dolarów. Napisał również, że GE mógł zaniżyć podatek dochodowy o bez mała 6 mld dolarów. Równocześnie brytyjski fiskus domaga się od GE miliarda dolarów niezapłaconego podatku.

Finansowe ramię konglomeratu, GE Capital (miał być zresztą według wcześniejszych planów restrukturyzacyjnych rozsprzedany) ma 16 mld dolarów portfela kredytowego i 70 mld dolarów długu. W listopadzie musiał on zrezygnować z finansowania się sprzedażą papierów dłużnych na rynku komercyjnym. A to znaczy, że jego koszty finansowania wzrosną.

GE – według raportu za III kwartał 2018 – ma gotówkę, jej ekwiwalenty oraz aktywa płynne o wartości 61,69 mld dolarów. Jego zadłużenie jest niemal dwukrotnie wyższe i wynosi 117,97 mld dolarów. Jeśli spekulacje analityków okażą się trafne, być może GE był już od dawna zombie, ale nic o tym nie wiedzieliśmy.
Oczyszczanie z zombie

Recesja sprzyja zarówno powstawaniu zombie, jak i narastaniu zadłużenia. W czasie recesji środowisko finansowe łagodnieje, więc zombie odczuwają mniejszą presję, by zmniejszyć zadłużenie lub ograniczyć działalność. Potem nie wykorzystują kolejnych faz cyklu – odbicia gospodarczego, a nawet boomu, żeby się zdelewarować.
Kto w takim razie może przerwać to błędne koło? Być może banki centralne? Analitycy BIS twierdzą, że ich badania nie dają jednoznacznych wskazówek dla polityki banków centralnych. Jednak – jak pokazują badania Banque de France – właśnie banki centralne mają narzędzie do oczyszczania gospodarki z zombie: przez stworzenie trudniejszych warunków finansowania w czasie, gdy gospodarka idzie w górę. Obecnie udowadnia to Fed.

Zmniejszane ograniczenia finansowe miały zły wpływ na wzrost produktywności” – mówił podczas konferencji NBP Gilbert Cette, zastępca dyrektora generalnego w Banque de France. „Wzrost stóp realnych aktywizuje mechanizm czyszczenia, a produktywność przyspiesza” – dodał.

Być może ujawniona w końcu sytuacja GE jest przejawem mechanizmu oczyszczania gospodarki. Być może ten mechanizm zadziałałby lepiej, gdyby wzrost stóp w okresie odbicia gospodarczego był szybszy, a nie dawkowany małymi krokami. Jednak cytowane przez Gilberta Cette’a badania Banque de France przestrzegają równocześnie, że zaostrzenie warunków finansowania, gdy staje się długotrwałe, może doprowadzić do ograniczenia wydatków na inwestycje i innowacje, także przez zdrowe firmy. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz