Korupcja Kościoła Katolickiego
Oficjalnie działające przy MSWiA od 1989 roku Kościelne Komisje majątkowe rozpatrywały sprawy zwrotu kościołom i innym związkom wyznaniowym majątku z gruntów i nieruchomości tzw. dóbr martwej ręki przejętego na rzecz skarbu państwa w okresie PRL na mocy ustawy z dnia 20 marca 1950, z naruszeniem ówczesnego prawa lub przekazania w zamian odpowiedniej rekompensaty. W komisjach 6 członków było przedstawicielami rządu a 6 przedstawicielami kościoła.
Komisja, której decyzje nie podlegają odwołaniu była niezgodna z ustawą zasadniczą PRL i konstytucją III RP. Aż do 2008 roku żaden uprawniony do tego organ nie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o orzeczenie niekonstytucyjności ustawy o komisji.
W rzeczywistości "zwroty" były łapówką jaką PZPR w Magdalence zapłacił Kościołowi katolickiemu, który przyklepał Simulacrum i został jednym z gwarantów ustaleń Okrągłego Stołu. Głównym ekspertem komisji kościelnej został ( oskarżony później ) oficer SB Marek Piotrowski.
Przy "odzyskiwaniu" doszło do niewyobrażalnej korupcji. Biznesmeni nazwani księżmi odzyskali majątek wart oficjalnie 27 mld złotych a ponieważ wyceny było szokująco zaniżone znacznie więcej.
Członków i współpracowników Komisji Majątkowej podejrzewanych o popełnienie całej litanii przestępstw osądzi prawdopodobnie dopiero sąd ostateczny. Członkowie komisji nie będący urzędnikami państwowymi a opłacani z publicznych pieniędzy decydowali o losie nieruchomości i ziemi wartych miliardy złotych. Postkomuna gardziła i gardzi kościołem i traktuje go czysto instrumentalnie. Skoro taka była umowa to chciwy kościół dostał to co mu obiecano za udział w oszustwie narodu.
Krycie pedofilów i ich bezkarność to też element korupcyjnej zapłaty gwarantowanej przez SB-PZPR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz