czwartek, 23 maja 2019

Czy będzie kryzys w Chinach 41

Czy będzie kryzys w Chinach 41

The first casualty when war comes is truth” - „Pierwszą ofiarą wojny jest prawda” Informacja dawno temu stała się kolejnym polem bitwy między walczącymi stronami. Z dudniących trąb propagandowych leje się kłamstwo. Ten truizm doskonale pasuje do wojny handlowej wypowiedzianej Chinom przez prezydenta Trumpa.

Chiny są jednym z największych rynków świata dla samolotów pasażerskich. Boeing podawał że w ciągu najbliższych dwudziestu lat chińskie linie lotniczego kupią od niego 7,7 tysiąca samolotów. Ale zamiast współpracy jest konflikt wywołany przez USA. Chiny równolegle kupują samoloty konkurencyjnego Airbusa i nie są skazane na Boeinga.
Na całym świecie zakazano lotów Boeingów 737 MAX. Chińscy przewoźnicy Air China oraz China Eastern żądają teraz rekompensaty strat związane ze wstrzymaniem lotów wadliwych samolotów. Jest to kwota około 1.45 mln dolarów od jednego samolotu na miesiąc. Może to sprowokować innych przewoźników do żądania odszkodowań od Boeinga. Temat wadliwych samolotów będzie też dłużej żył w mediach wyrządzając Boeingowi wymierne szkody wizerunkowe.
Boeing podał, że wykonał aktualizacje oprogramowania dla tych samolotów. Zmiany oprogramowania musi teraz zatwierdzić amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa FAA.
Chiny chcą przeanalizować i zatwierdzić wszelkie wprowadzone zmiany, ponieważ poleganie na zapewnieniach Boeinga czy FAA jest niepoważne. Wygląda na to że konflikt będzie się rozwijał.
Okazało się że oprogramowanie w symulatorze lotów nie pozwalało odtworzyć realnych warunków lotu samolotu. Nawet nie wszyscy piloci odbyli zajęcia na symulatorach. Otrzymali tylko niejasny film instruktażowy. Boeing uważał bowiem, że 737 MAX niewiele różni się od poprzedniej wersji samolotu tego koncernu co jest nieprawdą. Instrukcja użycia samolotu jest niejasna i trudna do zrozumienia. Europejska agencja bezpieczeństwa lotnictwa EASA zapowiedziała że przed dopuszczeniem 737 MAX do służby muszą być spełnione warunki wstępne: EASA musi zaaprobować zmiany projektu, musi być kompletny niezależny przegląd projektu i załogi muszą być odpowiednio wyszkolone.

Cywilizacja Chin ma 4 tysiące lat historii. Chiny słusznie kpią z zachodniej dywersyjno – wywrotowej ideologi „prawoczłowieczej” i „demokratycznej”.

Mądrości etapu jak sama nazwa wskazuje zmieniają się i ten kto ich słuchał a co gorsza je wdrażał zrobił z siebie głupka. Bank Światowy 20 lat temu promował rzeczy które obecnie uważane są za poważne błędy:
  1. Złożone instrumenty finansowe
  2. Pożyczki dla studentów
  3. Prywatne emerytury
  4. Szybka prywatyzacja wszystkiego
  5. Prywatyzacja infrastruktury i wody
  6. Cięcie podstawowych subsydiów żywności
Nie może dziwić że do różnych zachodnich mądrości etapu Chiny podchodzą z rezerwą.

USA są słusznie uważane za światową militarną potęgę numer jeden. Tymczasem raport Komisji Strategii Obrony Narodowej dla Kongresu z listopada 2018 roku skrytykował amerykańskie wojsko twierdząc że armia stoi w obliczu najgorszego kryzysu bezpieczeństwa narodowego od dziesięcioleci: "Zdolność Amerykanów do obrony swoich sojuszników, partnerów i własnych interesów jest coraz bardziej wątpliwa. Jeśli naród nie podejmie natychmiastowych działań w celu zaradzenia tym okolicznościom, to konsekwencje będą poważne i trwałe" Siłom USA miały zaszkodzić wojny w Iraku, Afganistanie czy Syrii, podczas których Rosja i Chiny przygotowywały się do "wysokiej klasy konfliktu". Trudno ocenić czy jest to element wewnętrznej wojny Kongresu z prezydentem Trumpem i chęć napełnienia kiesy ( lobbyści korumpujący Kongres ! ) koncernom zbrojeniowym, ale co do Rosji, to faktycznie możliwość jej ewentulnego powstrzymania w Europie jest niewielka mimo iż armia Rosji jest przestarzała i jest silna tylko w ilości ale nie jakości. Gospodarka Rosji jest słaba i anachroniczna. Korupcja i bieda biją tam rekordy. Jednak armia Polski jest słabiutka a potencjał militarny Niemiec przeznaczających około 1% PKB na obronność maleje.
USA potrząsają szabelką. Chiny propagandowo uznaje Tajwan za zbuntowaną prowincję „jednych Chin” Demokratyczne władze Tajwanu uważają się za odrębny kraj niezależny od Pekinu. USA oficjalnie nie uznają Tajwanu ale dostarczają mu broń w sporej ilości.
Cieśnina Tajwańska w najwęższym miejscu ma 130 kilometrów szerokości. Wczoraj przepłynęły nią niszczyciel Preble i tankowiec marynarki wojennej z VII Floty USA. W komunikacie podano że „Rejs okrętów Cieśniną Tajwańską pokazuje oddanie USA sprawie wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku” Na razie jest to przedszkolne drażnienie i badanie przeciwnika na ile USA mogą sobie pozwolić. Do wymiany ciosów jest bardzo daleko.

Chińczycy mają dużo własnych pomysłów. Kawiarnia www.mellowercoffee.com w Szanghaju serwuje filiżankę małej czarnej "Sweet little rain". Nad filiżanką zawieszona jest wata cukrowa. Pod wpływem pary z gorącego napoju, roztapia się ona i wpada wprost do kawy, tworząc słodki deszczyk zastępujący cukier. Proste ale nikt dotąd na to nie wpadł. Kawka na Instagramie wzbudziła zainteresowanie.
Zdania na temat konieczności spożywania mięsa przez człowieka są podzielone. W krajach bogatych je się dużo więcej mięsa i ryb niż w krajach biednych. W latach siedemdziesiątych przeciętny mieszkaniec Chin zjadał circa 5 kg mięsa rocznie. Wołowina była nazywana „jedzeniem bogaczy”. Obecnie Chińczyk zjada już 67 kg mięsa. Według prognoz do 2030 roku konsumpcja może jeszcze wzrosnąć o ponad 40% ! Rząd Chin jest tym od dawna zaniepokojony bowiem lekarze i badacze uważają że już obecnie Chińczycy jedzą za dużo mięsa a optymalny jest poziom rocznej konsumpcji około 30 kg. Rząd chce obniżyć występowanie otyłości i cukrzycy ale Chińczycy po dawnych latach głodu i biedy lubią sobie dobrze zjeść.
Rząd swoje a rynek i hodowcy swoje. Jak widać na tym przykładzie autorytaryzm i zamordyzm mają swoje granice.

Bloomberg Economics oszacował koszty, jakie może ponieść świat w wyniku totalnej wojny celnej rozpoczętej przez USA. Pogłębienie spowolnienia w światowej gospodarce, wynikające z wprowadzenia ceł w wymianie handlowej USA-Chiny, nastąpi już w drugiej połowie tego roku. W najgorszym razie PKB świata ucierpi 0.6%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz