Czy będzie
kryzys w Chinach 112
W
konflikcie mocarstw państwa peryferyjne mogą dużo zyskać ale też
sporo stracić. Warszawscy agenturalno – mafijni mężykowie stanu
formatu kieszonkowego są w stanie wszystko stracić. Stare
przysłowie mówi aby nie wchodzić między ostrza potężnych
szermierzy. Nie ma się co palić i wkładać palce w tryby.
W
miarę słabnięcia hegemon coraz częściej będzie stosował
szantaż ekonomiczno – polityczno - wojskowy i wszczynał awantury
wojenne. Upadł już mit demokracji hegemona i upada mit jego
wielkiej ekonomi. Liczy się tylko interes hegemona i nic więcej.
Hegemon może poświęcić każdego aby się egoistycznie ratować.
Rozwój
wypadków w przypadku zastosowania przez USA sankcji przeciwko firmom
„budującym” rurociąg Nord Stream 2 pokaże realną siłę USA.
Na razie są tylko groźby i próby zastraszania oraz potyczki słowne
i propagandowe. Jedynym udziałowcem spółki prowadzącej budowę
Nord Stream 2 jest rosyjski Gazprom, ale spółka podpisała umowy o
finansowaniu tego przedsięwzięcia przez niemieckie koncerny
Wintershall i Uniper oraz holendersko - brytyjski Shell, francuski
Engie ( nowa nazwa GDF Suez) i austriacki OMV. W razie potrzeby
finansowanie kończonego projektu zapewni Rosja. Rurociąg układają
drogie, unikalne, specjalistyczne statki spółki Allseas. Jest to
globalna spółka zarejestrowana w Szwajcarii, ale przedstawicielstwa
ma na całym świecie, także w USA. Sankcje pozwoliłyby zająć
aktywa Allseas w USA ale dokładnie nie wiadomo do kogo one należą
! Allseas pracuje dla wszystkich koncernów wydobywczych i blokada
spółki zaszkodziłaby wszystkim koncernom. Z całym światem USA na
pewno nie wygrają wojny.
Koncerny
są związane zawartymi kontraktami a hegemon żąda aby jej porzucić
bo on chce Europie sprzedawać swój gaz !
II
RP była krajem wielonarodowym. Drugim językiem w centralnej Polsce
był jidysz a w Polsce północno - zachodniej język niemiecki.
Natomiast na terenach wschodnich język polski był drugim (!)
językiem po ukraińskim i białoruskim ! Na terenach wschodnich
Polacy stanowili mniejszość etniczną.
Oczywiście
tereny te nie weszły w skład konstruowanego przez mocarstwa nowego
państwa narodowego Polaków. Sojusznicza Rada Kontroli zlikwidowała
militarystyczne Prusy przekazując ich ziemie Polsce i ZSRR. To upór
Stalina zadecydował o faktycznym włączeniu do Polski ziem
niemieckich. Bez tego wolą aliantów Polska słusznie traciła
nieetniczne ziemie wschodnie nic nie zyskując na zachodzie. To
Stalin skonstruował narodowa Polskę jako obszar zwarty o krótkich
granicach, oparty o rzeki i góry.
USA
zdecydowały oddać ZSRR kontrolę nad Polska i innymi krajami w
zamian za przystąpienie ZSRR do wojny z Japonią. Stalin wywiązał
się z umowy i już pod koniec wojny transporty Armii Czerwonej
jechały na daleki wschód gdzie gromiły Japończyków.
Ale
szybko rozpoczął się powojenny konflikt sowietów z Aliantami.
Angielska
mapa z 1946 roku pokazuje niemieckie okupacyjne strefy USA, Anglii,
Francji i ZSRR oraz zachodnie ziemie niemieckie jako „Polish
Administration” - w żadnym razie nie tereny Polski.
Osiem
lat po wojnie mapa z tygodnika Time mówi że są trzy Niemcy: West,
East, „Polish”. Cudzysłów nie jest żadnym przypadkiem. Takim
to przyjacielem Polski był hegemon.Obecnie obsesja i starania I Sekretarza Gomółki aby uzyskać formalne potwierdzenie od Niemiec granicy zachodniej i przestać być zdanym na łaskę ZSRR wydaje się śmieszna. Ale normalizacja stosunków z Niemcami to był kawał dobrej roboty.
jak uczy historia wszystkie uklady i traktaty predzej czy pozniej sa lamane, ciekawe czy nasi pseudo-przywodcy maja jakies plany przeciwdzialania gdyby nagle Niemcy i Ukraincy zaczeli sie domagac naszego terytorium
OdpowiedzUsuńNasie umiłowanie przywódcy sa zajeci luksusową konsumpcja przy korycie
OdpowiedzUsuń