Świat
rozwija się gospodarczo. Kto rozwija się wolniej niż świat
faktycznie cofa się w rozwoju.
Udział
Włoch w gospodarce świata PKB (PPP):
1987:
4.28%
1997:
3.39%
2007:
2.64%
2017:
1.82%
Porównywanie
tempa rozwoju biednych krajów postkomunistycznych ze sklerotyczną
Europą zachodnią jest samooszukiwaniem siebie.
Kosztowna
unijna strategia gospodarki neutralnej dla klimatu jeszcze bardziej
obniży tempo wzrostu gospodarczego Europy. Obecnie zdecydowana
większość państw unijnych jest gotowa zgodzić się na cel
neutralności klimatycznej do 2050 roku co oznaczać będzie
kolosalne wydatki, w przypadku Polski extra 35 mld rocznie.
Angela
Merkel i szef CSU Horst Söder wzywają do zakończenia pracy
elektrowni węglowych do końca 2030 roku mimo wcześniej
uzgodnionego celu do 2038 roku. To w sytuacji gdy w Polsce buduje się
i planuje nowe elektrownie węglowe !
Koszt
i dostępność energii elektrycznej są jednym z podstawowych
czynników determinujących rozwój gospodarczy i poprawę warunków
życiowych społeczeństw. Koszt energii jest jednym z istotnych
czynników określających poziom konkurencyjności przemysłu i
jakość życia mieszkańców. Tymczasem w Polsce koszt energii
wzrośnie niedługo o 40%. Energochłonne działy gospodarki będą
powoli bankrutować a coraz więcej Polaków popadnie w ubóstwo
energetyczne.
Najwięcej
dwutlenku węgla emitują Chiny ( ale per capita niedużo ) ale
zredukowały ilość planowanych do budowy elektrowni węglowych.
Oczywiście Chiny nikomu nie płacą za emisje CO2. W końcu są
suwerennym państwem dbającym o rozwój gospodarczy i dobrobyt
obywateli. Póki co ślad węglowy przeciętnego Chińczyka jest mały
na tle Amerykanina.
Nie
ma jednak wątpliwości że Polska się rozwija o czym świadczy
wiele wskaźników poza PKB. Według Eurostatu co 3 mieszkańca
Polski (34.6%) nie stać było w 2018 roku na choćby tydzień urlopu
ale 2005 roku było to aż 70.6%. Polski wynik jest gorszy niż
średnia w UE ale niewiele.
Warunkiem
koniecznym poważnego awansu Chin w światowej hierarchii „kolejności
dziobania” jest promocja chińskich marek i towarów.
W
rankingu BrandZ z 2018 roku, obejmującym 100 najcenniejszych marek
świata wartości około 4,4 biliona dolarów trzy najszybciej
rosnące marki pochodzą z Chin. Tencent awansował na 5 miejsce,
wyprzedzając m.in. Facebooka na 6 miejscu i osiągając wzrost
wartości marki o 65 % aż do 179 mld dolarów, przeskakując aż
trzy miejsca w stosunku do wyników z 2017 roku. Alibaba jest na 9
miejscu.
Do
rankingu Top 100 weszło 14 marek chińskich podczas gdy w 2006 roku
była tylko jedna. Całkowita wartość Top 100 marek chińskich
wzrosła o 47 % rok do roku. Wzrost ten jest dwukrotnie większy niż
marek amerykańskich (23 %). Chińskie marki dobrze wykorzystują
technologię cyfrową, aby zrozumieć potrzeby swoich użytkowników
i stosując posiadaną wiedzę do tworzenia nowych usług
przyciągających uwagę klientów i klientów. Marki technologiczne
wciąż dominują na rynku stanowią ponad połowę (+56%) ogólnej
wartości wszystkich graczy z zestawienia BrandZ Top 100.
Ranking
powstał z uwzględnieniem rynkowych danych agencji Bloomberg z
informacjami od ponad 3,7 mln konsumentów z całego świata, które
obejmują ponad 166 tysięcy różnych marek na przeszło 50 rynkach.
Wartość
marek odzieżowych wzrosła jednak w ciągu roku tylko o 1 % do 118
mld dolarów. W pierwszej setce marek odzieżowych jest 15 marek
chińskich, trzy indyjskie i jedna indonezyjska ale mają słabe
miejsca. Na tym polu wypromowanie chińskich marek może być trudne
ale nie jest niemożliwe.
Na
subiektywnie ocenianą przez nabywców jakość odzieży składa
się”modny” projekt, jakość materiałów i staranność szycia.
Chiny produkują już nowoczesne materiały a staranność szycia
jest taka jaką życzy sobie zamawiający odzież. Jeśli zamawia
najtańszy, jednorazowy towar to płaci za najtańsze szycie.
Chińskie firmy wykonują projekty do produkcji odzieży na podstawie
zgrubnych szkiców od zamawiającego ! Z braku mocy produkcyjnej
biorą na podwykonawców firmy spoza Chin. Zachodnie marki odzieżowe
są okopane i utwardzone na swoich pozycjach i chińskie firmy mają
trudne zadanie do wykonania.
Przychody
chińskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego Huawei w
pierwszym półroczu 2019 roku były o 23,2 % wyższe od osiągniętych
rok wcześniej ale poniżej prognoz. Administracja prezydenta Donalda
Trumpa zakazała używania w sieciach telekomunikacyjnych sprzętu i
korzystania z usług Huawei.
Prezes
Huawei Liang Hua prezentując wyniki finansowe stwierdził: "Przez
ostatnie sześć miesięcy byliśmy pod silną presją amerykańskiego
rządu... Drugie półrocze wciąż będzie pełne wyzwań, ale mimo
restrykcji nie przerwaliśmy produkcji ani dystrybucji nawet na jeden
dzień" Firma szybko łata dziury w dostawach i szuka
zamienników dla części sprowadzanych poprzednio z USA. Liang
podał, że sprzedaż smartfonów wróciła na razie do 80 % stanu
sprzed umieszczenia firmy na czarnej liście USA i dalej rośnie.
Odpowiedzią firmy na trudną sytuację są poteżne inwestycje w
badania i rozwój.
Duże
są wpływy firmy ze sprzedaży sprzętu i rozwiązań
technologicznych do budowy sieci piątej generacji. Liang Hua podał,
że amerykańska blokada miała znikomy wpływ na ten segment rynku.
Od czasu jej wprowadzenia Huawei podpisał z operatorami na świecie
18 nowych umów na wdrażanie 5G. Huawei ma 50 kontraktów na budowę
sieci 5G, z czego 28 podpisał z telekomami w Europie. Firma
sprzedała już ponad 150 tysięcy (!) stacji bazowych dla łączności
nowej generacji. Na razie Komisja Europejska w sprawie bezpieczeństwa
nowej sieci nie ingeruje i współpraca z partnerami w UE jest
kontynuowana bez przeszkód. Huawei pracuje na poprawą
bezpieczeństwa sieci.
Nie
ma się co okłamywać – jeśli Huawei zostanie zablokowany w
Europie to szybko sieci G5 nie zobaczymy w pracy i przełoży się to
na duży abonament smartfonów także w Polsce. Polacy już chyba
zapomnieli jak wysokie były taryfy za telefony komórkowe pod koniec
lat dziewięćdziesiątych i pierwszej dekadzie XXI wieku.
„Play”
podał że jako pierwszy operator w Polsce wprowadził do oferty
smartfon Huawei Mate 20 X 5G w technologii 5G:
"Wprowadzenie
telefonu 5G do oferty Play związane jest z dynamicznym rozwojem
sieci, która korzystając z najnowszych rozwiązań mobilnych,
nieustannie udoskonala swoje usługi. Nie tak dawno Play uruchomiło
sieć 5G Ready, która umożliwia najwyższą prędkość transmisji
danych we własnej sieci, co potwierdzają niezależne rankingi
speedtest.pl. Obecnie operator przygotowuje się do komercyjnego
uruchomienia usługi 5G. W tym celu prowadzi testy w Toruniu, aby
wypracować i zapewnić jak najlepsze rozwiązania dla swoich
klientów"
Hegemonem
obecnej fali globalizacji są USA ale od lat widać że osłabia ona
światową pozycje USA a jednocześnie pozwala się bardzo mocno
bogacić wybranym osobom i koncernom USA i zachodu. Trudno jest w tej
chwili powiedzieć czy w USA silniejsza okaże się wola polityczna
czy wola oligarchii zainteresowanej dalszym trwaniem globalizacji.
Oligarchia ma w skorumpowanej polityce wiele do powiedzenia choćby
finansując i promując w swoich mediach wybory swoich marionetek.
W
zamierzeniach autorów globalizacji dochodowymi procesami
projektowania i „sprzedaży” miały się zajmować zachodnie
koncerny a Chiny miały być tylko fabryką świata jako tanią
kolonią roboczą. Pomysł oderwania prac projektowych od produkcji
był absurdalny i wiadomo było że prędzej czy później pracami
badawczymi i projektowaniem zajmą się chińskie firmy do których
transferowana była nowa technologia.
Będąc
w nowej chińskiej fabryce zobaczymy że statystyki niemieckiego i
japońskiego eksportu nie kłamią. Niemcy faktycznie eksportują
„maszyny, urządzenia elektryczne, urządzenia precyzyjne” Na
nowoczesnych maszynach i urządzeniach zobaczymy nazwy firm
niemieckich, japońskich ale też holenderskich i skandynawskich no i
oczywiście masę chińskich. W pracujących w fabryce paroletnich
chińskich robotach ( jeden w zabezpieczającym pokrowcu, który to
pokrowiec sam jest produktem technologicznym ) najważniejsze w
nich serwomechanizmy są co prawda japońskie ale widać że chińskie
firmy problem aplikacji robotów mają rozwiązany jak mało kto w
świecie. Z produkcją robotów nie będzie problemów bo Chiny
kupiły wiodąca w robotyce niemiecką Kukę. Ból spraw aplikacji
robotów dopiero czeka polskie firmy. Nie sztuką jest kupić robota
ale go pożytecznie zastosować aby tam robił pieniądze !
Natomiast
urządzenia w starszych chińskich fabrykach często pochodziły z
USA - znów statystyka nie kłamie. Globalizacja zaszkodziła także
technologi USA.
Kryzys
w Chinach oznaczać będzie małe inwestycje co zaszkodzi niemieckim
firmom a po czasie i firmom polskim jako że jako poddostawca
jesteśmy cząstką świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz