sobota, 9 stycznia 2016

Luxemburg - raj podatkowy. Hipokryzja i zaklamanie lewactwa w KE

Luxemburg - raj podatkowy. Hipokryzja i zaklamanie lewactwa w KE

 Szef Komisji Europejskiej i były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker jest od dawna nałogowym pijakiem.
Na śniadanie pije koniak, w ciągu godziny potrafi przełknąć szklankę camparii, trzy kieliszki wina i trzy kieliszki likieru, a po godzinie 12 jest tak pijany, że nie potrafi sklecić zdania i nie mozna z nim nawiazac kontaktu. Widywano go tak pijanego, że się zataczał i odbijal od sciany.
Przeciwni powolaniu alkoholika na szefa Komisji Europejskiej byli tylko premier Wielkiej Brytanii David Cameron i premier Węgier Viktor Orban. Polsce znana jest kompromitujaca przeszlosc Junckera ale nie byla ona przeciwna powolaniu pijaka i aferzysty.
Obserwujac jego zachowanie dochodzi sie do wniosku ze Juncker wymaga leczenia na oddziale dla alkoholików.
Leń, alkoholik ( kazdy kraj ma swojego Borysa Jelcyna i Aleksandra Kwasniewskiego z jego chorobą filipińską ), palacz, syn hitlerowskich kola­borantów, cwany intrygant kuluarów Unii Europejskiej. Powinien przypasc do gustu Donaldowi T. Swietnie do siebie pasuja.
Len stracil fotel premiera gdy jego partia CSV straciła głosy po skandalu z luksemburskimi służbami specjalnymi (SREL), które robiły co chciały i podsłuchiwały kogo chcialy.


Najwiekszy udzial w kreacji PKB Luxemburga ma obecnie sektor finansowy. Luksemburg stworzył wszelkie ułatwienia w nielegalnym unikaniu podatków i praniu brudnych pieniędzy. Raj podatkowy dla uprzywilejowanych. Aktywa banków w Luksemburgu dwudziestokrotnie przekraczaja PKB tego kraiku. Mikry 500 tysięczny Luksemburg, artefakt statystyczny, stał się centrum finansowym i najbogatszym państwem na świecie. Sprawa jest znana od lat.
Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker nie krył rozżalenia uznaniem jego kraju po szczycie G20 w Londynie w 2009 roku za raj podatkowy.

Kryptogangster od prania brudnych pieniedzy i nieuczciwej konkurencji podatkowej jest na czele Komisji Europejskiej. Za premierowstwa Junckera w imieniu tego panstewka podpisał on z 343 międzynarodowymi koncernami indywidualne tajne decyzje podatkowe, obniżajac opodatkowanie za pranie pieniedzy do 1%

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Afera-Luxemburg-Leaks-pierwszym-wstrzasem-dla-KE-Junckera-3232076.html
"Według wyników dziennikarskiego śledztwa, opisanych w czwartek przez około 40 europejskich gazet, w latach 2003-2012 ponad trzysta firm, w tym Pepsi, Apple, Amazon, czy Ikea zawarło z władzami Luksemburga tajne umowy, dzięki którym płaciły one bardzo niskie podatki. Wskutek takich praktyk państwa, gdzie przedsiębiorstwa te osiągały zyski, straciły miliardy euro niezapłaconych podatków - wynika z ustaleń Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarstwa Śledczego (ICIJ). Dochodzenie nazwano Luxemburg Leaks (LuxLeaks).

Po tych rewelacjach w Brukseli zawrzało, bo premierem Luksemburga w czasie, gdy umowy te były zawierane z koncernami, był Jean-Claude Juncker, przewodniczący nowej Komisji Europejskiej, która zaczęła urzędowanie 1 listopada. Od kryzysu finansowego UE stara się zaostrzyć walkę z uchylaniem się od płacenia podatków, bo na tym procederze kraje członkowskie tracą około 1 biliona euro rocznie. Jednym z celów KE Junckera są zaś działania na rzecz większej harmonizacji w UE w dziedzinie podatków.

"Te rewelacje są ciosem dla wiarygodności nowego przewodniczącego Komisji i jego zdolności do działania w interesie publicznym" - oświadczył w czwartek europoseł frakcji Zielonych w europarlamencie Sven Giegold. Jego zdaniem fakt, że Juncker był premierem Luksemburga w okresie, gdy międzynarodowe korporacje mogły się cieszyć ze specjalnych przywilejów podatkowych w tym kraju, czyni go bezpośrednio za to odpowiedzialnym. Jego zdaniem Juncker może odpokutować tylko - inicjując stanowcze działania przeciwko dumpingowi podatkowemu.""

Na ujawnionym spotkaniu Jean Claude Juncker powiedział przedstawicielom koncernu Amazon „jeśli będziecie mieli problem, którego nie możecie rozwiązać, wróćcie do mnie”.

W raporcie, który opublikował brytyjski dziennik „Guardian”, obok gigantów, które korzystały z optymalizacji podatkowej w Luksemburgu, można też znaleźć polskie firmy, głównie z sektora usług i MEDIOW.
Szef KE zyskał przydomek „Junck Juncker” czyli Śmieciowy Juncker. KE nie reaguje na głosy domagajace się dymisji Junckera.

Dzieki przestepstwom Junkera zwykli polscy podatnicy musieli głęboko sięgac do kieszeni. Z pewnoscia jego dzialania pogłebiły recesje i bezrobocie w wielu krajach dotknietych oszustwami podatkowymi.

W czerwcu 2014 roku Juncker groził Węgrom wyrzuceniem z UE. Niedawno groził Polsce utratą głosu w Radzie Europejskiej !

1 komentarz:

  1. A czego sie Pan go czepiasz, choc zachodniak to jednak tkwi w nim slowianska dusza, zupelnie jak niegdys w Jelcynie albo Brezniewie. ;)

    OdpowiedzUsuń