Luxemburg - raj podatkowy. Hipokryzja i zaklamanie lewactwa w KE
Szef Komisji Europejskiej i były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker jest od dawna nałogowym pijakiem.
Na śniadanie pije koniak, w ciągu godziny potrafi przełknąć szklankę camparii, trzy kieliszki wina i trzy kieliszki likieru, a po godzinie 12 jest tak pijany, że nie potrafi sklecić zdania i nie mozna z nim nawiazac kontaktu. Widywano go tak pijanego, że się zataczał i odbijal od sciany.
Przeciwni powolaniu alkoholika na szefa Komisji Europejskiej byli tylko premier Wielkiej Brytanii David Cameron i premier Węgier Viktor Orban. Polsce znana jest kompromitujaca przeszlosc Junckera ale nie byla ona przeciwna powolaniu pijaka i aferzysty.
Obserwujac jego zachowanie dochodzi sie do wniosku ze Juncker wymaga leczenia na oddziale dla alkoholików.
Leń, alkoholik ( kazdy kraj ma swojego Borysa Jelcyna i Aleksandra Kwasniewskiego z jego chorobą filipińską ), palacz, syn hitlerowskich kolaborantów, cwany intrygant kuluarów Unii Europejskiej. Powinien przypasc do gustu Donaldowi T. Swietnie do siebie pasuja.
Len stracil fotel premiera gdy jego partia CSV straciła głosy po skandalu z luksemburskimi służbami specjalnymi (SREL), które robiły co chciały i podsłuchiwały kogo chcialy.
Najwiekszy udzial w kreacji PKB Luxemburga ma obecnie sektor finansowy. Luksemburg stworzył wszelkie ułatwienia w nielegalnym unikaniu podatków i praniu brudnych pieniędzy. Raj podatkowy dla uprzywilejowanych. Aktywa banków w Luksemburgu dwudziestokrotnie przekraczaja PKB tego kraiku. Mikry 500 tysięczny Luksemburg, artefakt statystyczny, stał się centrum finansowym i najbogatszym państwem na świecie. Sprawa jest znana od lat.
Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker nie krył rozżalenia uznaniem jego kraju po szczycie G20 w Londynie w 2009 roku za raj podatkowy.
Kryptogangster od prania brudnych pieniedzy i nieuczciwej konkurencji podatkowej jest na czele Komisji Europejskiej. Za premierowstwa Junckera w imieniu tego panstewka podpisał on z 343 międzynarodowymi koncernami indywidualne tajne decyzje podatkowe, obniżajac opodatkowanie za pranie pieniedzy do 1%
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Afera-Luxemburg-Leaks-pierwszym-wstrzasem-dla-KE-Junckera-3232076.html
"Według wyników dziennikarskiego śledztwa, opisanych w czwartek przez około 40 europejskich gazet, w latach 2003-2012 ponad trzysta firm, w tym Pepsi, Apple, Amazon, czy Ikea zawarło z władzami Luksemburga tajne umowy, dzięki którym płaciły one bardzo niskie podatki. Wskutek takich praktyk państwa, gdzie przedsiębiorstwa te osiągały zyski, straciły miliardy euro niezapłaconych podatków - wynika z ustaleń Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarstwa Śledczego (ICIJ). Dochodzenie nazwano Luxemburg Leaks (LuxLeaks).
Po tych rewelacjach w Brukseli zawrzało, bo premierem Luksemburga w czasie, gdy umowy te były zawierane z koncernami, był Jean-Claude Juncker, przewodniczący nowej Komisji Europejskiej, która zaczęła urzędowanie 1 listopada. Od kryzysu finansowego UE stara się zaostrzyć walkę z uchylaniem się od płacenia podatków, bo na tym procederze kraje członkowskie tracą około 1 biliona euro rocznie. Jednym z celów KE Junckera są zaś działania na rzecz większej harmonizacji w UE w dziedzinie podatków.
"Te rewelacje są ciosem dla wiarygodności nowego przewodniczącego Komisji i jego zdolności do działania w interesie publicznym" - oświadczył w czwartek europoseł frakcji Zielonych w europarlamencie Sven Giegold. Jego zdaniem fakt, że Juncker był premierem Luksemburga w okresie, gdy międzynarodowe korporacje mogły się cieszyć ze specjalnych przywilejów podatkowych w tym kraju, czyni go bezpośrednio za to odpowiedzialnym. Jego zdaniem Juncker może odpokutować tylko - inicjując stanowcze działania przeciwko dumpingowi podatkowemu.""
Na ujawnionym spotkaniu Jean Claude Juncker powiedział przedstawicielom koncernu Amazon „jeśli będziecie mieli problem, którego nie możecie rozwiązać, wróćcie do mnie”.
W raporcie, który opublikował brytyjski dziennik „Guardian”, obok gigantów, które korzystały z optymalizacji podatkowej w Luksemburgu, można też znaleźć polskie firmy, głównie z sektora usług i MEDIOW.
Szef KE zyskał przydomek „Junck Juncker” czyli Śmieciowy Juncker. KE nie reaguje na głosy domagajace się dymisji Junckera.
Dzieki przestepstwom Junkera zwykli polscy podatnicy musieli głęboko sięgac do kieszeni. Z pewnoscia jego dzialania pogłebiły recesje i bezrobocie w wielu krajach dotknietych oszustwami podatkowymi.
W czerwcu 2014 roku Juncker groził Węgrom wyrzuceniem z UE. Niedawno groził Polsce utratą głosu w Radzie Europejskiej !
A czego sie Pan go czepiasz, choc zachodniak to jednak tkwi w nim slowianska dusza, zupelnie jak niegdys w Jelcynie albo Brezniewie. ;)
OdpowiedzUsuń