wtorek, 12 stycznia 2016

Innowacje czyli Dziewice w burdelu

Innowacje czyli Dziewice w burdelu

Wadliwa ustrojowo I RP na sciezke peryferyjna weszla w XVI wieku co skonczylo sie niedlugo upadkiem panstwa w XVIII wieku.
ZSRR i PRL naiwnie wyobrazaly sobie wykonanie skoku cywilizacyjnego pozwalajacego nadrobic 300 lat zapoznienia. Usilowaly nieudolnie zerwac ze swoja peryferyjnoscia i obciazajacym dziedzictwem. Postkomunizm jawnie powrocil na pozycje jawnie peryferyjne w swiatowym systemie. Najpoważniejszym efektem transformacji ustrojowej jest kolonizacja Polski i całego regionu środkowo-europejskiego przez europejskie koncerny i finansjerę światową.

Wedle ustalen elit USA i ZSRR z konca lat osiemdziesiatych tereny zewnetrznego pasa Imperium Zla, opuszczane przez Armie Czerwona maja pozostac po kres horyzontu strefa buforowa jako element nowego swiatowego systemu bezpieczentwa. Rzecz jasna zachodni inwetorzy musza to miec na uwadze lokujac tu tylko mało wartościowo obiekty gospodarcze i technologicznie. Europa wschodnia ma być tylko strefą buforową miedzy starą UE i Rosja. W razie konfliktu zbrojnego poświeci się ją bez mrugnięcia okiem.

Funkcjonowanie panstw, gospodarek i spoleczenstw jest calkowicie odmienne w krajach peryferyjnych niz w krajach Centrum systemu swiatowego. Analize tego stanu rzeczy daje "Peryferyjny Kapitalizm Zalezny" , dostepny w GoogleBooks.
Centralnym i najwazniejszym elementem w panstwie peryferyjnym jest wielka korupcja !

Szukanie innowacji w peryferyjnej gospodarce przypomina szukanie cnotliwych dziewic - dziewczat w burdelu. Ustrojowa zasada funkcjonowania panstw peryferyjnych wyklucza wszelkie innowacje.
Srodki unijne przeznaczone na innowacje w Polsce zostaly nieomal w calosci zmarnowane i zdefrudowane. Zreszta KE dala te srodki na "innowacje" bo byla pewna ze zostana zdefraudowane i jak widac dobrze zalozyla.

Co innowacyjnego Polacy moga wprowadzic w zachodnich hipermarketach. Moze nowatorski sposob wykładania towaru na polke marketu i ciągania paleciaka?
Co innowacyjnego Polacy moga wprowadzic w zachodnich bankach w Polsce. Przeciez wszystko w tych bankach jest zunifikowane tak jak w zachodnim banku matce i wszystko, kazda decyzja musi mieć akceptację zachodniej Centrali.
Co innowacyjnego Polacy moga wprowadzic w zachodnich w montowniach czy firmach przejętych przez globalne koncerny.
Innowacyjne sa owszem oszustwa na akcyzie, podatku CIT i VAT.

Panstwo polskie jest skorumpowane i wrogie spoleczenstwu oraz narodowi. Rzad preferuje za lapowki obce firmy i szkodzi polskim firmom.
Główny problem polskiego państwa polega na tym ze instytucje uprzedmiotowionego panstwa stają się łupem zwycięzców w kolejnych wyborach. Nikt nie dysponuje sensowną koncepcją reformy polityczno-gospodarczej dla Polski. Nawet gdyby taka koncepcja istniala to istota wladzy w Polsce jest sie nakrasc i obłowic. III RP niszczy i marnotrawi bezcenny kapital ludzki.

Gdy skorumpowana polska biurokracja bedzie sie zajmowala innowacjami to kolejne pieniądze zostaną wyrzucone w błoto. Urzednicy nigdy w swoim zyciu niczego nie skonstruowali i nie wiedza jak dziala biznes. Jałowo paplają o innowacjach bo za to im słono placa urzedy. Nawet gdyby w Polsce jakas innowacja powstala to tego sie nie sprzeda bowiem rynek rowniez zostal oddany zachodowi za bezdurno.
W Polsce jest tylko bezlitosnie eksploatowana sila robocza i najeci ekonomowie do jej nadzoru. Nauka i inzynierowie sa na zachodzie.

Mamy w Polsce nauke na niby. W tak zwanych szkolach wyzszych panuje wskrzeszony z grobu feudalizm. Lesny dziadek, bierny, mierny i wierny, (post)komunistyczny profesor jest panem i władca na ciepłej posadce gdzie przejada państwowe pieniądze nie robiąc zadnych badań. Stołki rozdziela między znajomych króliczka baczac aby jednostki co zdolniejsze sie nie przebily.
Pozorowanie pracy naukowej, polega na sklejaniem kawałków artykułów tłumaczonych z języka angielskiego przy pomocy tłumacza Google i tworzeniu z tego tak zwanych publikacji. "Naukowcy" zajmuja się produkowaniem kolejnych magistrów i doktorów, którzy produkują następnych magistrów i doktorow.
Opublikowany niedawno przygnebiajacy raport NIK „Kształcenie ne studiach doktoranckich” nie zostal nagłosniony przez media co w ramach propagandy sukcesu jest całkowicie zrozumiale.
Raport pokazuje rozpaczliwe rezultaty funkcjonowania dywersyjnego „systemu bolońskiego” i podziału studiów na I, II i III stopień. Po przyjęcie systemu bolońskiego uczelnie stały się właściwie bezstresowymi szkółkami dla kazdego chetnego.
W roku akademickim 2013/2014 było az 43358 doktorantów czyli osób studiujących na tych „studiach III stopnia”.
Poziom doktoratów juz jest zenujacy i ciagle spada. Ogromna większość prac nie spełnia podstawowego warunku - „aby zawierała ona oryginalne wyniki autora, wnoszące istotne, nowe treści do rozwoju nauki”
Po zdewaluowaniu tytułu magistra obecnie zdewaluowano tytuł doktorski. Jest nic nie wart.
W swiecie tytulem naukowym jest doktor. W przedwojennej Polsce były dwa stopnie naukowe magister i doktor.
Stopien „doktora habilitowanego” wprowadzono w Polsce roku 1954 aby ujednolicić system stopni naukowych w bloku wschodnim a w tym w PRL zgodnie ze stosowanym w ZSRR.
Propagandowo - polityczny tytuł profesora nadawany przez kompartie osobom zasluzonym dla komunizmu byl sposobem kreowania perwersyjnego kapitalu spolecznego. O nominacji decydowała partia i bezpieka. Paranoja ta jest kontynuowana przez PRL-bis.

A moze innowacje przyniosa nam wciskani obecnie na sile przez "ekspertow" imigranci z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji, ktorzy nas ubogaca.
Poganiacze wielbłądów stworza nam innowacyjny system transportowy.
Pasterze kóz z Erytrei pchna o lata swietlne naszą hodowlę
Handlarze z islamskich bazarów zorganizuja nam super innowacyjny handel a tak naprawde siatke handlu narkotykami z Afganistanu.
Nieliczni imigranci sa w Polsce nieistotni. Trochę ludzi podenerwuja i pojada dalej. To wszystko.

1 komentarz:

  1. Cudownie aktualne. "Główny problem polskiego państwa polega na tym ze instytucje uprzedmiotowionego panstwa stają się łupem zwycięzców w kolejnych wyborach. Nikt nie dysponuje sensowną koncepcją reformy polityczno-gospodarczej dla Polski. Nawet gdyby taka koncepcja istniala to istota wladzy w Polsce jest sie nakrasc i obłowic. III RP niszczy i marnotrawi bezcenny kapital ludzki.
    "

    OdpowiedzUsuń