piątek, 1 stycznia 2016

Propaganda, manipulacje, klamstwa

Propaganda, manipulacje, klamstwa

 W agenturalno - mafijnych mediach glownego scieku nie sa obecnie prezentowani przedstawiciele demokratycznej większości sejmowej, ktorzy by przedstawiali wnoszone projekty ustaw pod obrady Sejmu. Z tych mediow nie dowiemy sie jakie przeslanki, racje i argumenty stoja za ustawami.
Zamiast ministrow demokratycznego rzadu i prezydenta w mediach tych bryluja tylko byli ministrowie i politycy opozycji. Media powinny bezstronnie prezentowac takze stanowisko opozycji, ale nie tylko jej.
Mediom glownego scieku brakuje uczciwosci, refleksji i obiektywizmu a nawet rozsadku.
Pokazywane sa w scieku nawet odrazajace TW kanalie. Wszyscy funkcjonariusze maja duraczyc masowych konsumentow dezinformacji. Faktycznie sporo Polakow jest zdezorientowanych w obecnej sytuacji. Wielu ludzi polega bowiem tylko na "informacjach" z glownego scieku.
Według realizowanego zalecenia Gebelsa ( polskojezyczne media sa takze w rekach jego niemieckich rodakow ), klamstwa powtarzane sa z namaszczeniem i po sto razy. Ojcem "madrosci" postkomunizmu jest tez Lenin z jego "organizatorska rola prasy". Według Lenina prasa nie jest od informowania. Ma świadomie oddziaływac na odbiorcę, kształtować sprzyjajace komunizmowi postawy ( w tym pozytecznych idiotow ), ogłupiac, siac demagogie i podjudzać. Idee Lenina tworczo w Polsce rozwinieto. Media kreuja niby zdarzenia ( tak zwany fakt prasowy ) a nastepnie ten fakt obszernie komentuja.
Tworca "faktu prasowego" był Bronisław Geremek, tak zwany "drogi Bronisław" na spolke z GW. Kłamca Geremek cytował rzekome oburzające wypowiedzi ministra Zalewskiego w czasie wizyty w USA, nie wiedząc, że wizyta została w ostatnim momencie odwołana i minister w ogóle tam nie pojechał. Znal rzekoma wypowiedz z kłamliwej GW, ktora uczestniczyla w ustawce medialnej. Geremek przylapany na klamstwie uwazal ze skoro GW juz raz sklamala to on moze dalej powtarzac i propagowac klamstwa.
Według Wielkiego słownika języka polskiego - Fakt prasowy to cos , co nie zaszło w rzeczywistości, ale ponieważ napisano o tym w prasie, zostało uznane za prawdziwe.
Teoria faktu prasowego mówi, że nieważne, czy wydarzenie miało miejsce, czy tez nie. Ważne jest tylko, że doniosły o nim media, a zwłaszcza GW i TVN.
Najpopularniejsze wyrazy bliskoznaczne do wyrażenia fakt prasowy to: faktoid, przekręcanie faktów, zmyślenie, legenda, fantazja, urojenie, wymysł, anegdota, fikcja, fantazjowanie, konfabulacja.
W opozycji do "faktow medialnych" stoja „fakty autentyczne”.

Tak to sie zaczynalo medialnie transformowac PRL w PRL-bis. Gazeta Wyborcza,31 lipca 1989, str. 3-4:
"To musi być oferta dla całego aparatu [ ludzi komunistycznej wladzy ] … trzeba tym ludziom otworzyć możliwość ubiegania się o przejmowanie na własność części majątku, którym zarządzają jeśli dają nie gorsze od innych gwarancje jego wykorzystania. Ewentualne wcześniejsze odpowiednio korzystne emerytury. Oraz - co ważne – żadnych osobistych rozliczeń z tytułu ich wcześniejszej działalności."

http://www.wsieci.pl/guzy-we-wsieci-historia-ukladu-scalonego-pnews-2607.html
"Wojna psychologiczna jest zorientowana na przeciwnika, obliczona na dekompozycję jego obozu, , osłabienie woli walki, odebranie pewności siebie, zniszczenie morale. Tutaj tym celem jest oczywiście partia Prawo i Sprawiedliwość oraz jej działacze, prezydent, ale przede wszystkim jej wyborcy.[…] Wojna psychologiczna sama w sobie nie doprowadza do zwycięstwa. Ona ma przygotować grunt, osłabić przeciwnika, sparaliżować go. I wtedy wystarczy dużo mniej sił do skutecznego ataku. Cechą charakterystyczną jest dominacja czarnej propagandy. Nikt nie przekonuje już do „Polski racjonalnej”, sukcesów ostatnich ośmiu lat ani do siebie jako alternatywy. Wystarczy dyskredytacja przeciwnika, wzbudzenie i podtrzymywanie silnych nastrojów lęku, niepewności, trudnych do zniesienia dla każdego człowieka.

Jarosław Guzy zwraca uwagę na krystalizujący się podczas tej wojny obraz opozycji. Ważniejszą nowością z punktu widzenia prowadzonej batalii jest polityczna konstrukcja obozu obrońców demokracji. Spodobało mi się nazwanie całej tej akcji opornikowej „układem scalonym”. Bo scalają się w jedno na naszych oczach postkomuniści i ułożona z nimi u zarania III RP część dawnych elit „Solidarności”. Do niedawna ten niepisany sojusz był dyskretny i ukrywany, a teraz idą w jednym marszu ludzie Platformy i SLD, Kalisz, Kosiniak-Kamysz, Petru, Neumann. I fundamentalny podział polityczny wreszcie jest jasny."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz