wtorek, 19 stycznia 2016

Rating Polski 4

Rating Polski 4

 Dlugofalowo waluta kraju jest warta tyle ile jego system gospodarczy i rzad tego kraju. Duzą czesc gospodarki w Polsce maja zachodni inwestorzy a nie Polska. Polska od tych podmiotow nie jest w stanie egzekwowac podatkow. Gospodarka stricte Polska jest przestarzala i malo wydajna. Teoretyczny rzad Polski jest nic nie wart.

Agencja ratingowa S&P jak dotad zawsze w swojej wieloletniej histori, przed zmiana ratingu, emitowała komunikat o zmianie nastawienia. Dopiero poł roku pozniej, gdy sytuacja w danym panstwie nie ulegała poprawie, nastepowala zmiana wiarygodnosci w dol. Dotyczylo to wszystkich bez wyjatku a w tym i krajow III Swiata.
Ten algorytm postepowania agencji dawal inwestorom komfort i czas na spokojne dzialanie wykluczajace panike i zle sentymenty na rynku. Przy obnizeniu wiarygodnosci fundusze ktore moga posiadac tylko aktywa wysokiej jakosci mogly sie spokojnie slabych juz papierow pozbyc.

Jak inwestorzy moga i powinni zdekodowac nagła decyzje S&P dotyczaca Polski. Zdaniem agencji sytuacja niewyplacalnosci Polski moze nadejsc tak szybko ze standardowe pol roku jest zdecydowanie za dlugim czasem na ostrzezenie inwestorow przed nadciagajacym sztormem. Uwazajcie bo ryzyko kredytowe rosnie na niespotykana wczesniej skale i dlatego wyjatkowo odstapilismy od wypracowanego standardu postepowania.

Nawet gdyby dzialanie S&P przelozylo sie na 2% zwyzke długoterminowego oprocentowania kredytu, ktore placi Polska to zaplacimy za to stopniowo. Sredni czas zapadalnosci polskich obligacji wynosi około 6 lat i tylko 1/6 obligacji trzeba co rok rolowac. Czyli przez pierwszy pelny rok wyzszych stop, za dlug calosciowo zaplacimy tylko 2%/6 czyli ca 0.33% wiecej. Z roku na rok bedziemy jednak placic wiecej i wiecej.
Stare obligacje maja ustalony procent i nic sie dla nich nie zmienia az do wykupu przez Polske.
Jak dotychczas byli na rynku chetni na bardziej ryzkowne obligacje za wyzszy procent za ryzyko i jakos powinnismy dlug dalej rolowac.
Problem jest z czym innym. Czesc funduszy musi sie dosc szybko pozbyc polskich obligacji bowiem nie moze miec aktywow klasy B. Jesli na rynku pojawi sie za duzo polskich obligacji to rynek tego nie przelknie bez znacznego obnizenia ich ceny. A duze upusty to sygnal dla potencjalnych kupujacych ze ryzyko jest naprawde duze i rosnie.

Podanie przez S&P wylacznie argumentacji politycznej brzmi troche niepowaznie i zostanie przez rynek zrozumiane nastepujaco - Nie mozemy jeszcze o tym mowic ale zaczna im wypadac trupy z szaf.
Przez 8 ostatnich lat polski dlug zagraniczny [ wykres za forsal.pl ] wzrosl 2 krotnie !

Inwestorzy na rynku swiatowym kieruja sie w swoich decyzjach pewnym zestawem "pewnikow", ktore sprawdzaly sie w minionych latach. To były swoiste "madrosci etapu" Uwazalo sie ze:
- Obligacje USA i czesc firm na amerykanskiej gieldzie to "save haven" gdzie warto zaparkowac aktywa w czasie sztormu
- Ceny nieruchomości nie spadają
- Panstwa eurostrefy nie bankrutują. Protegowani UE tez sa wiarygodni
- Arabia Saudyjska w sojuszu z USA stabilizuje ceny ropy i nie dopusci do załamanie cen ropy naftowej
- Chiny jako fabryka swiata, będa zawsze zwiększać zapotrzebowanie na surowce i ich ceny beda wysokie

Pewniki te sa teraz negatywnie weryfikowane.

Cena ropy ciagle spada a Arabia Saudyjska nie ma zamiaru ograniczyc wydobycia bowiem ma spory deficyt budzetowy i musi ropy sprzedawac jak najwiecej. Rosja tez sprzedaje ropy ile moze bo ma klopot z pustym budzetem.
Usługi po raz pierwszy w historii Chin odpowiadaja juz za ponad połowę chińskiego PKB (50,5%). Jeden z celów władz Chin jest z zelazna konsekwencja realizowany. Wzrost PKB spowolnił ale i tak w dziesiecioleciu 2010-2020 konsumpcja sie podwoi. Realizacja zmian polityki Chin powoduje niepokoj na calym swiecie. Chinczycy maja konsumowac owoce swojej pracy a nie kto inny. Chiny moga przetworzyc mniej surowcow a dobrobyt bedzie im szybko rosl.

"Madrosc etapu" kazala widziec Polske jako wzglednie bezpieczna lokate kapitału. Ale to sie moze zmienic. III RP długi robila przez 26 lat i PiSu nie nalezy za to winic za mocno, aczkolwiek dzialacze tej parti nie sa bynajmnjeij dziewicami politycznymi i swoje za uszami tez maja, zwlaszcza z katastrofalnych czasow rzadu Buzka.

Ogromna zaleta kryzysu jest to ze pozwala on zrobic cos co normalnie jest niewykonalne. Bedzie mozna zlikwidowac przywileje górników, mundurowych, rolników, prokuratorów, sędziów i inne kasty uprzywilejowanych pasozytow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz