Podstawą fukcjonowania kapitalizmu jest dobry system ustalania racjonalnych cen wszelkich dobr w gospodarce. W Zwiazku Radzieckim i krajach komunistycznych funkcjonowala ksiezycowa ekonomia - gospodarka z wyssanymi z palca urzedowymi cenami. Oderwani od rzeczywistosci urzednicy "wiedzieli lepiej" i ustalali urzedowe ceny jak im pasowalo. Skonczylo sie bankructwem i upadkiem systemu komunistycznego. Musialo sie tak skonczyc.
Napompowana irracjonalnymi wycenami spolek na parkiecie, bańka gieldowa peknie z hukiem predzej czy pozniej. Banka moze tez powstac na nieracjonalnie wycenionych obligacjach panstw - bankrutow.
Poprawna wycena wartosci zycia ludzkiego jest kluczem do racjonalnych decyzji w wielu dziedzinach. Wartosc zycia ludzkiego decyduje jak wielkie wyrazone w pieniadzu sa szkody zdrowotne powodowane przez potezne emisje brudnych elektrowni weglowych. Szkody te moga byc wieksze niz wartosc sprzedawanej energi elektrycznej ! Wartosc zycia ludzkiego decyduje o racjonalnosci konkretnych regulacji w systemach komunikacyjnych panstw, gdzie dochodzi do wypadkow z ofiarami w ludziach. Wartosc zycia ludzkiego decyduje o racjonalnosci regulacji w systemach ubezpieczen.
W bismarkowskich systemach ubezpieczen spolecznych funkcjonuje dualizm - paranoja z wycena zycia dziecka - mlodego doroslego.
Pierwsza bardzo wysoka wycena dotyczy mlodego doroslego jako pracownika. Wypracuje on dla siebie ale przede wszystkim dla spoleczenstwa ( ktore jak w Polsce moglo mu prawie niczego nie dac ) miliony dolarow, euro czy zlotych korzysci. Tą "inwestycje" panstwa chronia bezwzglednie. Za umyslne zabicie czlowieka grozi dozywocie i kara smierci a w najlepszym razie pobyt w zamknietym szpitalu psychiatrycznym.
Druga zerowa wycena dotyczy rodzicow, ktorzy mlodego doroslego stworzyli swoja praca. Ich realna inwestycja dla nich ma pienieznie wartosc zerowa.
Jak wycenic prace rodzicow ? Koszt "hodowania" bo przeciez nie wychowania dziecka w panstwowym domu dziecka siega 8 tysiecy zlotych miesiecznie ! Takie szokujace dane ujawniono. Dzieci sa tam krzywdzone na wszelkie sposoby. Wychodowany mlody dorosly raczej przysporzy spoleczenstwu wydatkow niz da mu jakas korzysc !
Dzialanie ZUS jest schizofreniczne. ZUS zbierane na biezaco skladki od pracujacych "dzieci" wyplaca ich rodzicom. ZUS zadnych inwestycji nie czyni. W ZUS nie ma odlozonych zadnych kapitalow na przyszlosc. Kapitalem na przyszlosc sa bowiem dzieci jako jedyni przyszli platnicy skladek. Zarazem schizofrenicznie kapital poczatkowy ma byc podstawa do ustalenia przyszlej emerytury "dzieci". Kapitał Poczatkowy powinien byc teraz podstawa do wyliczenia emerytury dla rodzicow na emeryturze utrzymywanych posrednio poprzez system emerytalny przez dzieci. !
Bylo juz o tym ze w Polsce dzieci maja glownie malzenstwa i o tym ze wytworcami PKB i podatkow sa wlasnie dzieci z tych malzenstw.
Rzucmy okiem kto tam od 1980 roku rzadzi w imperialnych USA.
Malzenstwo prezydenta Reagana mialo dwoje dzieci, Patti i Rona. Ale zona Nancy opiekowała się tez Maureen i Michaelem Reagan pochodzącymi z pierwszego małżeństwa Ronalda Reagana.
Malzenstwo prezydenta George Herbert Walker Busha mialo az 6 dzieci [ na zdjeciu powyzej ] : George Walker Bush, Pauline Robinson "Robin" Bush ( zmarly na leukemie), John Ellis "Jeb" Bush, Neil Mallon Bush, Marvin Pierce Bush, and Dorothy Bush Koch
Malzenstwo prezydenta George Walker Busha ( syna prezydenta powyzej ) ma dzieci Jenna i Barbare.
John Ellis "Jeb" Bush ( syna prezydenta powyzej ) kandyduje w obecnych wyborach. Malzenstwo kandydata ma troje dzieci: George, Noelle, John.
Bushowie byli i sa potezna dynastia !
Malzenstwo prezydenta Billa Clintona ma jedna corke. Zona Hillary kandyduje obecnie na prezydenta.
Malzenstwo prezydenta Baracka Obamy ma corki - Sasha i Malia.
Ciekawe kiedy prezydentami USA beda geje i lesbijki albo osoby o zmienionej plci. Ciekawe jak dlugo potrwa w europie lewacki terror politycznej poprawności czyli terror marksizmu kulturowego.
Obecnie lewacy opłacani sa przez oligarchów i banksterow !
Ale bardziej podniecające są w w PIS stołki, wyłudzenia, synekury. Dzieci to wielki koszt i ogrom pracy.
OdpowiedzUsuń