niedziela, 9 sierpnia 2015

Autostrady

Autostrady

"Dwight D. Eisenhower National System of Interstate and Defense Highways (czyli Narodowy System Autostrad Międzystanowych i Obronnych im. Dwighta Eisenhowera)" został ustanowiony przez akt prawny Federal Aid Highway Act of 1956
Autostrady systemu mialy obejmowac całe kontynentalne Stany Zjednoczone. Całkowita długość autostrad systemu miała wynosić az ponad 65 tys. km. Do początku 1967 roku zbudowano około 57% zamierzonych odcinków, a system ukonczono w 1972 roku a wiec po 15 latach budowy.
Obecnie monstrualne ilosci autostrad buduja Chiny. Pierwszy kilometr autostrady wybudowano w Chinach w 1988 roku a wiec calkiem niedawno. Na koniec 2014 roku Chiny mialy az 111,950 km autostrad a obecnie dochodza do 114 tysiecy kilometrow. W drugich pod wzgledem dlugosci sieci autostrad USA ich dlugosc dochodzi do 76 tysiecy kilometrow.
http://matusiakj.blogspot.com/2015/02/czy-bedzie-kryzys-w-chinach.html

II RP miala zaledwie 2,5 tys. km utwardzonych dróg pokrytych kostką granitową, płytami betonowymi lub asfaltem zwanym wtedy smołowcem. Byly to liche drogi. Na tle osiagniec zachodu bylo to sredniowiecze. II RP w zasadzie drog nie budowala.
http://matusiakj.blogspot.com/2015/08/pasozytniczy-sektor-publiczny-8.html

Po III Rzeszy odziedziczyliśmy blisko 400 km przedwojennych autostrad. Fragmenty dwupasmowej z poboczem, berlinki przecinającej Pomorze zbudowane sa z betonowych płyt. Mimo uplywu 70 lat nadal budowane sa w Polsce dwupasmowe "autostrady" bez utwardzonego pobocza.

Autostrada zachod-wschod miala byc wybudowana na olimpiade Moskiewska w 1980 roku. Kryzys zadluzeniowy pokrzyzowal plany. Autostrada miala omijac Warszawe. Mozna spekulowac ale wydaje sie ze budowa autostrady byla jak najbardziej realna.
Po tym kiedy szlak przetarli niemcy i amerykanie projektowanie autostrad nie jest trudne.
PRL a nastepnie III RP byly w sytuacji komfortowej. W drugiej polowie lat siedemdzisiatych plan budowy sieci przygotowali inzynierowie - konsultanci z Zachodu, za pieniądze ONZ. PRL w zasadzie niewiele zrobil ale "wykupil" grunt pod autostrady. Dzieki temu obecnie program budowy autostrad jest realizowany. Ale te grunty sie koncza i zobaczymy co bedzie dalej.

Nigdzie nie projektuje sie autostrad na maksymalny ruch szczytowy. Okresowe czy sporadyczne korki na autostradach sa czyms zupelnie normalnym.
Samochody osobowe w zasadzie nie niszcza nawierzchni drog ale zajmuja miejsce i obnizaja przepustowosc drog co jest uzasadnieniem do pobierania oplat. Bramki do recznego zbierania oplat byly stosowane w latach piecdziesiatych XX wieku.
Kierowcy oczekujac w kolejce do bramki irytuja sie. Skutkuje to pozniejszym przekraczaniem predkosci i zwiekszona wypadkowosci. Bramki zmniejszaja wiec predkosc podrozna i likwidujac zalety autostrady. Sensownym rozwiazaniem dla samochodow osobowych sa winiety. Stosowane sa przerozne systemy poboru oplat.

Do budowy autostrad potrzebny jest plan budowy, grunt, maszyny i sila robocza, piasek i kruszywa, asfalt lub beton i akcesoria dla drogi. Sprawdzonym rozwiazaniem sa nawierzchnie asfaltowe. Nawierzchnie betonowe maja swoje zalety i wady. Wykorzystywanie betonu czasem przynosi niemal 50% oszczędności w remontach i utrzymaniu drogi. Trzeba zachowac ostroznosc bowiem bywa roznie. "Rak betonu" powoduje ze trwalosc nawierzchni moze wyniesc 10 zamiast oczkiwanych 30 lat.
„Rakiem betonu” nazywane są reakcje chemiczne występujące między surowcami wykorzystywanymi w produkcji betonu – zawartymi w cemencie alkaliami (tlenkiem sodu i potasu) oraz obecnym w kruszywie kwasem krzemowym lub innymi związkami krzemu. Występują one w skałach wulkanicznych, wapieniach krzemionkowych i fyllitach. Kiedy dochodzi do reakcji, w porach powstaje żel, który zazwyczaj rozszerza się klinem od fugi wzdłużnej w dół. Rosnące ciśnienie rozbija beton, który staje się tak słaby, że można go kruszyć gołą ręką. Około 300 kilometrów autostrad w środkowych Niemczech (!) nadaje się jedynie do wymiany.
Historia z kruszacymi sie pasami startowymi na lotnisku modlinskim powinna sklonic do ostroznosci z betonem.

Scenariusz budowy sieci autostrad ( na 15-20 lat ) musi przewidywac stopniowe powiekszanie pozyskiwania kruszyw czy produkcji asfaltu i cementu aby uniknac destabilizacji cen.
Gospodarka PRL od kryzysu zadluzeniowego byla w oplakanym stanie zwlaszcza po wypowiedzeniu wojny narodowi przez junte jaruzela.
Dlaczego w III RP zaczeto budowy autostrad w wiekszej skali dopiero w 2007 roku pozostaje zagadka.

Wlasciwie zaprojektowany system autostrad powinien byc rentowny. Powinien przyczynic sie do wzrostu gospodarczego i aktywizowac slabe gospodarczo obszary. Winien tworzyc zintegrowany z innymi drogami, koleja i lotniskami wydajny system transportowy.
Niemniej w Hiszpani i Portugali z udzialem europejskich funduszy pomocowych budowano zbedne autostrady.

Badacze podnosza ze wielkie budowy infrastrukturalne mocno sprzyjaja korupcji. Dziwne by bylo gdyby nie doszlo do niej w skorumpowanej III RP. Dziwnie wysokie sa juz ceny budowy drog i ich lipna jakosc.
Niegospodarna budowa dróg w polsce jest podręcznikowym przykładem Miekkiego Państwa.
http://www.forbes.pl/afera-drogowa-grube-miliony-za-cienki-asfalt,artykuly,138460,1,1.html

"Budowniczowie polskich dróg dopuszczali się nadużyć nie tylko przy zawyżaniu wartości kontraktów. Sporo też zarabiali na zaniżaniu jakości nawierzchni...

Stenogram rozmowy byłego dyrektora warszawskiej GDDKiA z członkiem zarządu TEERAG ASDAG.
Ta austriacka firma w konsorcjum z polską spółką Intop Tarnobrzeg wygrała przetarg na realizację etapu 2 południowej obwodnicy Warszawy Puławska - Lotnisko - Marynarska w Warszawie wraz z dojazdem do Okęcia (łącznie ponad 8 km trasy S2 za 1,12 mld zł).

Dyrektor GDDKiA: I teraz ci powiem jedną rzecz, że dzisiaj złapali Budimex na Wyszkowie (wartość kontraktu 120 mln zł, odchylenia od normy sięgały 28 proc. - od red.). Musimy być bardzo ostrożni!
Członek zarządu TEERAG ASDAG: A mnie niech badają..
Dyrektor GDDKiA: Wiesz na czym ich złapali?
Członek zarządu TEERAG ASDAG: No?
Dyrektor GDDKiA: Na grubościach i na nasiąkliwości.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Betonu?
Dyrektor GDDKiA: Nie, ścieralna nie była dowałkowana. I to jak! Wiesz co zrobili? Sprowadzili wóz strażacki, kazali im polać na drodze rozlać wodę i później wiercili próbki.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To skurwysyny w dupę jeża.
Dyrektor GDDKiA: Na moście w Wyszkowie.
Członek zarządu TEERAG ASDAG: To nas złapią? Jak na tych mostach? No wygląda to źle jak się idzie, bo woda tam stoi, wychodzi na zewnątrz.
Dyrektor GDDKiA:To wiemy. Tak, tak...
Członek zarządu TEERAG ASDAG: Coś z tym trzeba zrobić. Albo zerwać, albo poczekać jak się rozsypie i wtedy wymienić. Wydłużyć gwarancję i 3 sezony od razu pokażą o co chodzi.

Kolejny podsłuch i kolejny przypadek zaniżania jakości nawierzchni. Chodziło prawdopodobnie o przebudowę Drogi Krajowej nr 2 na odcinku obwodnicy Białej Podlaskiej (wartość kontraktu: 146 mln zł). Były dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA pociesza wykonawcę projektu, którego przedstawicielem jest członek zarządu Mostostalu-Warszawa (22.07.09 godz. 13.58):

Dyrektor GDDKiA:Dzisiaj mamy coś takiego, że mam badania kieleckie, które mówią tam o 220 tysiącach metrów kwadratowych, które są niewłaściwe i badania lubelskie które mówią o 40 tysiącach. (...) Komisja wpisuje, że przyjmuję warunki lubelskie jako ostateczne! Na 400 metrach proponujecie wymianę tej konstrukcji nawierzchni szorstkiej. Jeżeli jest OK - klasnę wam wszystko i już. Albo wprowadzić ograniczenia do 100 km, potrącić za te 40 tysięcy metrów. To wszystko, no!
Dobra. Na razie. Będę musiał skończyć z tobą rozmowę. Mamy na to czas powolutku.

Trzy godziny potem członek zarządu Mostostalu-Warszawa dzwoni do swojego pracownika, żeby się dowiedzieć czy wszystko w porządku.
Członek zarządu Mostostalu-Warszawa: Jak się te rozmowy zakończyły?
Pracownik Mostostalu-Warszawa: Ustaliliśmy ostatecznie, że oni zlecą do Instytutu Badawczego Dróg i Mostów ponowne badanie szorstkości tych odcinków, żeby sprawdzić czy ten wynik ostatni jest najkorzystniejszy, a przy którym droga hamowania jest prawidłowa! Czyli pomimo to, że ten wskaźnik szorstkości nie jest taki, jak podany jest w specyfikacji, to daje to możliwość jak gdyby bezpiecznego korzystania z tej drogi. Bez potrzeby stawiania znaków ograniczających prędkość (...).
- Podmieniliśmy te próbki do nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce - tłumaczył się szefowi kierownik budowy na drodze krajowej nr 2. Jakość nawierzchni zaniżano w całej Polsce notorycznie
30 kwietnia 2009 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zorganizowała kontrolę jakości nawierzchni na budowie odcinka Siedlce - Kałuszyn Drogi Krajowej nr 2. Kontrakt wart 110,6 mln zł realizowało konsorcjum: PRD RDP Siedlce, PRD-B Gostynin, PBDiM Mińsk Mazowiecki. Ze stenogramów rozmów szefów tych spółek podsłuchanych przez ABW wynika, że byli uprzedzeni o nalocie.

Po kontroli, pewny swego prezes firmy z Mińska Mazowieckiego zadzwonił do swojego kierownika budowy, żeby się dowiedzieć jak poszło...
Kierownik: No panie dyrektorze, źle wyszło z tymi próbkami, no, wyszło nam za mało asfaltu. Ja byłem na 100 proc. że to są dobre próbki, bo przebadaliśmy jedną i wyszło nam dobrze. Oddaliśmy to na Korkową (laboratorium GDDKiA mieści się na ulicy Korkowej w Warszawie - od red.).
Próbowałem z nimi rozmawiać ale oni wszystkich obdzwonili dookoła.
Prezes PBDiM: Zamiast wziąć próbki pobrać sobie samemu...
Kierownik: Podmieniliśmy te próbki z nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce.

Poirytowany prezes PBDiM z Mińska Mazowieckiego natychmiast dzwoni do znajomego inspektora z laboratorium na Korkowej.
Prezes PBDiM: Mam taką sprawę, złe próbki dali do badania. No nie takie próbki dali, no po prostu, które są nie z dwójki.
Inspektor GDDKiA: To musicie pismo wysłać wyjaśniające. Bo gdzie te zaniżone asfalty są?
Prezes PBDiM: No, nie z tej drogi wzięli.
Inspektor GDDKiA: Słuchaj, wszystko odkręcimy. Chyba nigdy nie było przypadku, że coś nie chciałem pomóc?
Prezes PBDiM: Nie. Zgadza się.
Inspektor GDDKiA: No. To, żebyście napisali dobrze. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz