Pasozytniczy sektor publiczny 7
Nie ma dnia aby nie ujawniono gorszacych informacji z pasozytniczego sektora publicznego. Defraudacje, korupcja, bezczelnosc, arogancja.
"Skandal", "kpina", "ośmieszanie miasta", "szokujące" - to komentarze krakowskiej prasy i samorządowych polityków po wyborze skompromitowanego Jana Tajstera na dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.
Tajster z wykształcenia jest leśnikiem. Był nomenklaturowycm członkiem PZPR.
Jan Tajster "wygrał" konkurs na dyrektora ZIKiT-u, mimo że toczy się przeciwko niemu 12 procesów, a w dwóch został już skazany. W 2008 roku zostal skazny za niedopełnienie obowiązków oraz działanie na szkodę interesu publicznego, a w 2015 roku - w pierwszej instancji - za fałszowanie dokumentów.
W marcu 2008 r. trafił do aresztu. Po tym, jak przez trzy miesiące nie zjawiał się w urzędzie, jego umowa o pracę z miastem wygasła.
W 2009 r. usłyszał oskarżenie m.in. o wzięcie 880 tys. zł łapówki od Budostalu 5 w zamian za zlecanie intratnych miejskich inwestycji.
W styczniu 2010 r. po wpłaceniu kaucji w wysokości 300 tys. zł odzyskał wolność po 21 miesiącach spędzonych za kratkami. Ale od tego czasu prokuratura regularnie stawia mu kolejne zarzuty:
Ostatnio w styczniu 2015 roku w sprawie budowy ul. Lema i drogi technicznej do Kraków Areny. Chodzi o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, które miały kosztować gminę 1,1 mln złotych.
Oskarżenie z grudnia 2014 r. Sprawa remontu pl. Bohaterów Getta. Zarzuca się mu, że samowolnie rozszerzył zakres remontu o przebudowę ulicy prowadzącej do mostu na Wiśle, łączącego ul. Starowiślną z ulicą Na Zjeździe. Miał na tym zarobić wykonawca - firma Budostal 5. Straty miasta szacuje się na ok. 650 tys. zł.
W Nowym Sączu trwa proces o przestępstwo urzędnicze Tajstera (poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy remoncie Małego Rynku w Krakowie).
W innej sprawie jest oskarżony z wiceprezydentem Krakowa o niedopełnienie obowiązków przy budowie ul. Nowosadowej (obecnie Łojasiewicza). Wyrok I instancji był uniewinniający, ale po apelacji prokuratury sprawa wróci na wokandę. Zaś od 2012 r. toczy się proces w sprawie fikcyjnych przetargów na remont siedziby zarządu dróg w Krakowie.
Urzędnik oskarżany jest zatem. o korupcję, mobbing, przekraczanie uprawnień i molestowanie seksualne.
"Dziennik Polski" publikuje fragmenty zeznań kobiet oskarżających Tajstera o mobbing: "Ewidentnie posiadał cechy osoby lubiącej się wyżywać na innych i znęcać się nad ludźmi psychicznie; upokarzał ludzi bezzasadnie. Pytał mnie, jak tam moje życie erotyczne". W 1997 roku miał przykuć swoją zastępczynię (zarządzał wtedy cmentarzami) kajdankami do kaloryfera
Jan T., został wybrany na dyrektora ZIKiT-u decyzją komisji, w której zasiadał Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Sam Majchrowski przedstawił dziennikarzom Tajstera jako nowego szefa ZIKiT-u mowiac "Sądzę, że mieszkańcy będą zadowoleni" Prezydent Krakowa wszelkie standardy i mieszkańców ma w nosie
Lokalni politycy Platformy Obywatelskiej rozważają wystąpienie z koalicji z Majchrowskim.
- To graniczy z absurdem, po prostu zalatuje tutaj Bareją. Ta decyzja prezydenta jest skandaliczna. Na pewno będziemy sprawdzać, czy wszystko było zgodne z prawem. I czy konkurs nie miał żadnych uchybień - zapowiada przewodniczący klubu PiS w radzie.
Czołowi krakowscy dziennikarze wystosowali w czwartkowej prasie list otwarty do Jacka Majchrowskiego.
"Uważamy, że kompromitacją władz miasta jest powierzenie właśnie takiej osobie zarządzania bardzo ważną jednostką obracającą milionami złotych (...). Sądzimy wręcz, że powołanie go na to stanowisko jest dowodem bezradności władz miasta i kpiną z tysięcy wyborców, którzy powierzyli Panu Prezydentowi misję decydowania o losach Krakowa"
"Dziennik Polski" sugeruje, że za decyzją prezydenta mógł stać szantaż. "Od dawna po Krakowie krążą pogłoski o kompromitujących hakach, jakie w zanadrzu ma niezatapialny Jan Tajster"
Szantaz, kompromitujace haki. Ta technologia sprawowania wladzy przybyla do PRL z Moskwy. Szantaz oczywiscie jest znany i stosowany na zachodzie ale nie w tej skali i nie tak bezczelnie.
Tajster to wisienka na torcie Majchrowskiego. Lista naduzyc, nieudolnosci , podejrzanych histori w ktore zaplatany jest niezatapialny Majchrowski jest bardzo dluga. Kilka przykladow
W 2006 r. wypłynęło nagranie rozmowy prezydenta z prezesem Forte z 2004 r. Rozmowa dla wielu jest szokująca. Rozmówcy kłócą się o przyszłość motelu Krak. Spółka miała tam zbudować centrum turystyczne, a przymierzała się do marketu. Doszło do sporów sądowych prezesa z miastem. Majchrowski chciał sprawę rozwiązać. Na nagraniu nakłania Stechnija do sprzedania spółki. Obaj używają wulgaryzmów. Od tej rozmowy upłynęło 11 lat. Miasto teren odzyskało, motel zburzyło, ale atrakcyjna ziemia leży odłogiem.
Prezydent popierał też starania Krakowa o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku. Wydano na to ok. 11 mln zł. Dopiero później w referendu zapytano krakowian czy chcą takiej imprezy. Powiedzieli "nie" i pieniądze przepadły. A prezydent na antenie radia nazwał demokratyczną decyzję krakowian "głupią". Najwyższa Izba Kontroli ciągle bada słuszność wydatków na olimpijskie mrzonki.
Kolejne "taśmy prawdy" wypłynęły w związku z funkcjonowaniem hali Kraków Arena. Na nagraniach prezes nią zarządzający Zbigniew Rapciak, powołany przez prezydenta, m.in. głośno zastanawia się czym skłonić strażaków do wydania pozytywnej opinii dla zabezpieczeń przeciwpożarowych w obiekcie - pieniędzmi czy biletami na imprezy? Inne nagrania pokazują jak miasto musiało dopłacać do wydarzeń w hali, która powinna sama się utrzymywać. Prezydent zareagował na ujawnienie nagrań atakiem na dziennikarzy. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz