niedziela, 24 grudnia 2017

Parę faktów o "polskich" sądach 87

Parę faktów o "polskich" sądach 87

Anachroniczna, despotyczna, skorumpowana carska Rosja była strasznie zapóźniona cywilizacyjnie. Tam urzędnicy i sądy bezprawnie działały "po uważaniu".
W czystej ideokratycznej postaci komunizm nigdzie na świecie nie zadziałał. Stalinowski ZSRR był mieszanką komunizmu i faszyzmu.
Korupcja państwa komunistycznego była powszechna, endemiczna i permanentna. Jednocześnie w ogóle pozwalała trwać gospodarce i ludziom.  Niewydolna, nakazowo - rozdzielcza, centralnie planowana księżycowa gospodarka socjalistyczna bez korupcji nie mogła działać. Korupcja była stylem życia władz komunistycznych wszystkich szczebli, włącznie z wojskiem i bezpieką no i oczywiście "wymiarem sprawiedliwości".
W czasie transformacji ustrojowej korupcja się rozwielmożniła. Po 1989 roku  prywatyzacja wzbudzała powszechne podejrzenia korupcji i zrozumiałe niezadowolenie społeczeństwa.
W 1992 roku w sondażu opinii społecznej 86% respondentów oceniło, że korupcja jest problemem dużym lub bardzo dużym. Odsetek ten nie zmniejszył się poniżej 80% przez kolejne 20 lat. W 2010 roku 87% respondentów uważało ze korupcja jest duża lub bardzo duża.
Aż do początka XXI wieku nie podjęto w Polsce systematycznej walki z korupcją. Co więcej, publicznie zaprzeczano istnieniu mafii. W nowym wieku zaczęto wreszcie adaptować polskie prawo do wymagań konwencji europejskich i międzynarodowych w przedmiocie zwalczania korupcji.

Komunistyczne "sądy" były atrapą sądów. Były elementem aparatu władzy i terroru. Lata osiemdziesiąte to najbardziej nieudany pod każdym względem okres całego PRL. Okres powrotu do terroru i agentury. Dużo wcześniej ekipa narodowych komunistów I sekretarza Gomułki praktycznie porzuciła nagi terror jako sposób sprawowania władzy.
Komunistyczne sądy metodą magiczną nagle "stały" się sądami demokratycznego państwa prawa.

W korumpowanej jurgieltem przez sąsiadów I RP zdrada była praktycznie bezkarna. Jest wreszcie akt oskarżenia przeciwko płk. Krzysztofowi Duszy byłemu szefowi Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO oraz gen. Krzysztofowi Pytlowi  byłemu szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Zarzucono im „Nieuprawnione współdziałanie z rosyjską Federalną Służba Bezpieczeństwa”. Oskarżeni znani są ze zdjęć z czapkami Aurory na głowie i powieszenia sobie w gabinetach godła Rosji. Prawdopodobnie poprzez kontakty na szczeblu służb, FSB uzyskała dogłębną wiedzę o polskich Siłach Zbrojnych oraz wgląd w sprawy NATO. Niewykluczone że FSB miała wpływ na przebieg przetargów zbrojeniowych. To by tłumaczyło choćby próbę defraudacji środków na zbędnego Caracala.
Donald Tusk: „Jestem dumny, że jako premier mogłem współpracować z gen. Pytlem i Noskiem. Byli wzorem odpowiedzialności, patriotyzmu i honoru”.
Niezreformowane sądy III RP nie odważyłyby się sądzić bezpieczniaków. Pożyjemy, zobaczymy co będzie dalej.
Dobrą rzeczą jest świadomość własnych wad. Przedświąteczny dziennik "Le Figaro", największymi "plagami Francji" nazywa: niezdyscyplinowanie, spóźnialstwo, nieuctwo, obsesję egzaminów konkursowych i rankingów, autorytaryzm, biurokrację, kult reglamentacji, nokautujący fiskus, chamstwo i powszechna nieodpowiedzialność oraz pesymizm.
Zauważmy że - niezdyscyplinowanie, spóźnialstwo, nieuctwo, autorytaryzm, biurokrację, chamstwo i powszechna nieodpowiedzialność oraz pesymizm - to cechy "polskich" sądów.

Jedną z najbardziej skorumpowanych grup są biegli sądowi. Biegli wystawiając fałszywe opinie czują się bezkarni. Rzadkie były sytuacje gdy nieuczciwy biegły został oskarżony i skazany. Zdarzają się sytuacje gdy przekupiony lub zadaniowany przez mafię sędzia jest niezadowolony z poprawnej i prawdziwej opinii biegłego i zleca wykonania następnej, fałszywej opinii, którą zleca kontaktując się z biegłym ( bez śladu w aktach ) telefonicznie lub osobiście. Brak jest realnych systemowych możliwości weryfikacji poziomu fachowości biegłych.
W sprawie  dzikiej reprywatyzacji zatrzymano m.in. adwokatów i rzeczoznawców.
Adwokaci i radcy prawni są często łącznikami pomiędzy klientami a sędziami i prokuratorami. Układy takie działają przede wszystkim dlatego, że brak jest częstej wymiany na szczeblu prezesów sądów oraz kierowników prokuratur. Osoby te przez lata pozostają na swoich stanowiskach i mocno tkwią w silnych układach towarzysko - biznesowych. Zdarza się że klienci rozpytują o koneksje adwokatów szukając tzw. „dojścia" do sędziów lub prokuratora. Adwokat lub radca pośredniczy w kryminalnym „załatwianiu" odpowiedniego wyroku. O ile sędzia może się bać przyjąć łapówkę od obcej osoby to bez skrępowania bierze ją od adwokata od którego sędziowie biorą łapówki od 20-30 lat. Oczywiście byłe zamknięcie korporacji adwokatów i radców na dopływ świeżej kadry spoza środowiska nepotów wzmagało korupcje w bulgoczącym bagienku.
Adwokaci byli licznie zamieszani w aferę reprywatyzacyjną i współpracowali z grupami przestępczymi. Znajomi sędziowie dawali kuratorów z Karaibów 140 latkom i ignorowali istotne dokumenty oraz niedopełniali swoich obowiązków. Beneficjentem przestępczej reprywatyzacji na kilkadziesiąt milionów złotych była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Marzena K.
Gdy stało się zupełnie jasne że wszechmocna dotąd mafia reprywatyzacyjna z kretesem przegra z Komisją Weryfikacyjną a władze są zdeterminowane mafie rozbić, sami wystraszeni urzędnicy z magistratów składają zawiadomienia do prokuratury i wnioski dyscyplinarne do Izby Adwokackiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz