wtorek, 19 grudnia 2017

Parę faktów o "polskich" sądach 66

Parę faktów o "polskich" sądach 66

Kłamliwe oświadczenie rzecznika prasowego spanikowanego SN:
 "  Wobec licznych wypowiedzi Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego dotyczących sądów, w tym Sądu Najwyższego (m. in. w exposé, a zwłaszcza w artykule opublikowanym w „Washington Examiner” z 13 grudnia 2017 r.), stanowczo stwierdzić należy, że teza o dominacji w SN sędziów okresu komunizmu jest chybiona i nie może stanowić obiektywnej podstawy do grupowego przenoszenia w stan spoczynku 40 proc. sędziów. Sam fakt orzekania w czasach PRL nie świadczy o tym, że dany sędzia sprzeniewierzył się niezawisłości i postępował niegodnie. Jeśli Pan Premier dysponuje wiadomościami na temat konkretnych spraw i konkretnych sędziów powinien przedstawić je publicznie, a nie posługiwać się krzywdzącymi uogólnieniami

    Podobnie postąpić powinien wtedy, gdy stwierdza w odniesieniu do spraw sądowych, że „gdy sprawa wygląda na najbardziej dochodową, wymagane są łapówki”. Wiedza o takich sprawach powinna być udostępniona przez Pana Premiera organom ścigania. Środowisko SN popiera bezwzględne ściganie i surowe karanie sprzedajnych sędziów. Sprzeciwiamy się natomiast odwoływaniu się do niepotwierdzonych, obiegowych opinii i stereotypów i to w wypowiedziach Premiera polskiego rządu, publikowanych także za granicą.

    Nie możemy pogodzić się również z kierowanym wprost do Sądu Najwyższego zarzutem rzekomego sprzyjania przestępcom wyłudzającym VAT. W sprawie tej składaliśmy już obszerne wyjaśnienia. Zaznaczyć trzeba także, że Sąd Najwyższy (będący częścią wymiaru sprawiedliwości III Rzeczypospolitej Polskiej) nie współuczestniczył w uwolnieniu od odpowiedzialności karnej S. Kociołka (przemówienie Premiera w Szczecinie 17 grudnia 2017 r.). SN w 2015 r. uwzględnił w tej sprawie kasację prokuratora i uchylił wyroki uniewinniające (sygn. II KK 340/14)
    Od Prezesa Rady Ministrów, którego wypowiedzi mają niewątpliwy wpływ na kształtowanie się opinii publicznej, oczekujemy rzeczowości i posługiwania się sprawdzonymi i potwierdzonymi informacjami."

Święcie oburzone jest kolegium Najwyższej Kasty !
Sędziowie SN chyba uważają Polaków za analfabetów i idiotów. To kolegium to śmierdząca komuna. Pierwszy z brzegu członek kolegium SN Waldemar Płóciennik skazywał niewinnych ludzi w stanie wojennym na więzienie. To samo Iwulski, Buliński...
http://koszalin7.pl/st/hist/historia_005.html
W uzasadnieniu wyroku terrorysta - bandyta z SN napisał:
"Obserwowana w godzinach od 19.30 do 21.30 przez funkcjonariuszy MO jako pierwsza intonowała pieśni narodowe i religijne oraz o charakterze dziękczynnym wobec "Solidarności" (...) Skandowała też jako pierwsza okrzyki, hasła oraz wyzwiska pod adresem stojących pod sklepem "Jubiler" funkcjonariuszy MO m.in. "esesmani", "bandyci". Zebrani ludzie powtarzali za nią okrzyki i wyzwiska."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz